Już od wielu miesięcy rozważane są szanse Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, w wyścigu o urząd głowy państwa. Ostatnio kilka razy pojawiały się artykuły analizujące poczynania polityka, zmierzające w kierunku urzeczywistnienia tego planu. W moim przekonaniu jednak ta akcja nie ma szans powodzenia. Chyba że ma to być element procesu tworzenia (po wyborach) nowej partii politycznej i wprowadzenia jej do Sejmu w 2011 roku.
Opublikowany niedawno w „Rzeczpospolitej” sondaż wskazywał, że dziś największe szanse na prezydenturę ma Donald Tusk z poparciem 29 proc. Na drugim miejscu był Zbigniew Ziobro (15 proc.), a na trzecim Lech Kaczyński (9 proc.). Następnymi byli: Hanna Gronkiewicz-Waltz (6 proc.), Kazimierz Marcinkiewicz (6 proc.), Jarosław Kaczyński (3 proc.), Julia Pitera (3 proc.), Andrzej Olechowski (3 proc.), Marek Borowski (2 proc.), Włodzimierz Cimoszewicz (2 proc.), Radosław Sikorski (2 proc.). Rafał Dutkiewicz uplasował się na ostatnim miejscu z poparciem… 1 proc.!
Czy to jedyny powód, żeby wątpić w szanse tego polityka na zdobycie urzędu prezydenta kraju? Nie, choć tego typu wynik powinien otrzeźwić każdego kandydata i skłonić go do zastanowienia się, czy aby nie powinien znaleźć sobie innego ambitnego zadania.
Tym, co najbardziej skłania do sceptycyzmu wobec planów Dutkiewicza, są doświadczenie z tego typu postaciami w wyborach prezydenckich oraz obecny kształt polskiej sceny partyjnej. Dziś nie ma miejsca na kandydatów niezależnych. Po 1990 roku nigdy właściwie go nie było. Jedynymi tego typu kandydatami, którym udało się osiągnąć jakiś sukces, byli… Stan Tymiński w 1990 roku i Andrzej Olechowski dziesięć lat później. Obaj zresztą szybko chcieli przekuć swoje sukcesy na stworzenie poważnej partii politycznej – wiedzieli bowiem, że tylko przy jej pomocy można cokolwiek w polskiej polityce znaczyć. Tymiński założył Partię X, Olechowski – Platformę Obywatelską. Dziś i jeden, i drugi nie liczą się w walce o władzę w naszym kraju.
Gdy kilka miesięcy przed wyborami w 2005 roku badano preferencje Polaków co do osoby przeszłego prezydenta, królowały postacie z polityką związane dość luźno – Jolanta Kwaśniewska, Tomasz Lis czy Zbigniew Religa.