Po wynegocjowaniu porozumienia o przeniesieniu krzyża do kościoła św. Anny Kancelaria Prezydenta popełniła błąd, ogłaszając, że nikt krzyża nie będzie usuwał przemocą
Od zaprzysiężenia Bronisław Komorowski zrobił kilka rzeczy, które określają przyszłość tej prezydentury. Za ważne uważam jasne postawienie szefostwu NATO sprawy naszego dalszego udziału w wojnie afgańskiej, która zbyt mocno już ciąży na budżecie chcącej się modernizować armii polskiej. To jest właściwa postawa szefa sił zbrojnych.
Bardziej skomplikowana może być ocena poczynań związanych z kapliczką pisowską, czyli krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. Po wynegocjowaniu porozumienia z Kościołem i harcerzami o przeniesieniu krzyża do kościoła św. Anny, kancelaria popełniła błąd, ogłaszając, że nikt krzyża nie będzie usuwał przemocą, w naiwnej nadziei, że zawarcie porozumienia jest wystarczające do przekonania ludzi czuwających przed pałacem. To ośmieliło osoby uważające się za obrońców krzyża. Uznali oni, że bezkarnie mogą zwyzywać i przegnać duchownych i harcerzy, którzy na początku sierpnia po ten krzyż przyszli.
Drugi raz podobnego błędu nie popełniono. Ufundowano tablicę ku pamięci ofiar katastrofy i wspólnej narodowej żałoby. Wmurowano ją we fronton pałacu po cichu, co początkowo wydawało się tchórzostwem. Ale tablica z godnym napisem jest.
Potem ufundowano tablicę w kaplicy pałacowej poświęconą parze prezydenckiej i wszystkim, którzy dla niej pracowali. Zaproszono rodziny zmarłych. W końcu cicho, bez rozgłosu, zabrano krzyż z ulicy i postawiono w godniejszym miejscu, w kaplicy Pałacu Prezydenckiego, obok ołtarza.
To są powody, dla których prezydent Komorowski ma w pierwszym sondażu 47 procent ocen pozytywnych, a 17 procent negatywnych. Wynik lepszy niż Lecha Kaczyńskiego po takim samym okresie sprawowania urzędu, a nie tak znowu o wiele gorszy od wyniku, jaki uzyskał Aleksander Kwaśniewski, znany ze swojej udanej przecież prezydentury. Znaczy to, że scena polityczna jest obserwowana przez Polaków uważnie, a gracze na niej oceniani według rzeczywistych zachowań.