Reklama
Rozwiń
Reklama

Semka: PO w sondażach

Politycy i spin doktorzy Platformy Obywatelskiej z satysfakcją mogą jechać na świąteczne ferie. Platforma kończy rok dobrym wynikiem sondażowym.

Aktualizacja: 22.12.2010 19:21 Publikacja: 22.12.2010 19:11

A był to przecież rok katastrofy smoleńskiej, powodzi, sporów o krzyż na Krakowskim Przedmieściu i gaf Bronisława Komorowskiego. W 2010 roku prace zaczęła i skończyła komisja do spraw afery hazardowej, fiasko poniosła polityka ugłaskiwania Aleksandra Łukaszenki i zawiodły rachuby na wyważony raport MAK. A jednak teraz – tak jak w marcu – Platforma zdobywa w sondażach GFK Polonia ponad 50 proc. poparcia (w marcu 53 proc., w grudniu 54 proc.).

Powraca więc pytanie: Jak Platforma to robi, że się nie zużywa?

Dominacja PO przede wszystkim wywołuje pytanie o skuteczność PiS, głównej partii opozycyjnej, która – jak pokazują sondaże – nie potrafi znaleźć drogi do serc i umysłów większości Polaków. Prawo i Sprawiedliwość, używając mocnego słownictwa i zachęcając do refleksji nad polską podmiotowością, rozmija się najwyraźniej z emocjami wyborców. W ciągu mijającego roku wyniki PiS poszły w górę tylko raz – w czasie kampanii prezydenckiej, gdy Jarosław Kaczyński na krótko złagodził retorykę.

Platforma świetnie rozgrywa lęki wyborców przed pogorszeniem się ich stopy życiowej. Wykorzystuje też przeświadczenie Polaków, że nawet kiepscy platformersi zawalający plany budowy dróg i autostrad i tnący budżet są lepsi od Kaczyńskiego. Na korzyść partii Tuska działa zapewne też zanik racjonalnej debaty publicznej oraz histeryczne i stadne reakcje większości mediów, które coraz mniej interesują się polityką lub – w wypadku mediów publicznych – są brane przez ludzi PO i lewicy pod but. Wszystko to niewątpliwie sprzyja partii rządzącej, która sama werbalnie też dystansuje się od polityki, bo woli, aby kojarzono ją ze "sprawami do załatwienia".

A jednak w tym wysokim 54-procentowym poparciu jest jedna słabość. Według GfK Polonia w listopadzie – miesiącu wyborów samorządowych – poparcie dla partii rządzącej wahało się w granicach 50 procent. Ale już przy urnach na partię Tuska głosowało tylko 30,89 proc. wyborców. Ta spora – bo prawie 20-procentowa – różnica może chyba popsuć PO poczucie zadowolenia.

Reklama
Reklama

Platforma niewątpliwie jest silniejsza, niż chcieliby w to wierzyć liderzy opozycji, ale może być słabsza, niż wydaje się to jej liderom i spin doktorom.

A był to przecież rok katastrofy smoleńskiej, powodzi, sporów o krzyż na Krakowskim Przedmieściu i gaf Bronisława Komorowskiego. W 2010 roku prace zaczęła i skończyła komisja do spraw afery hazardowej, fiasko poniosła polityka ugłaskiwania Aleksandra Łukaszenki i zawiodły rachuby na wyważony raport MAK. A jednak teraz – tak jak w marcu – Platforma zdobywa w sondażach GFK Polonia ponad 50 proc. poparcia (w marcu 53 proc., w grudniu 54 proc.).

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama