Bronisław Komorowski poucza białoruską opozycję

Bronisław Komorowski z okazji Święta Wojska Polskiego udzielił wywiadu TVP INFO. "Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Dbam o każdy wiór" - mówił prezydent

Publikacja: 16.08.2011 11:04

Bronisław Komorowski poucza białoruską opozycję

Foto: W Sieci Opinii


Rozmowy z prezydentem Komorowskim obfitują nie tylko w poważne tematy, ale okraszone są historyjkami, którymi głowa państwa zasypuje rozmówców. Nie inaczej było w trakcie wywiadu w programie „Minęła dwudziesta”.


Prezydent Komorowski wskazał, jak powinniśmy uczcić Dzień Wojska Polskiego.


Możemy świętować, ale też zastanawiamy się, jak to robić. To jest druga wielka bitwa wygrana od odsieczy wiedeńskiej. Do dziś czerpiemy z tego polską dumę i poczucie narodowej aspiracji. Świętować powinni sami ludzie. Jest coraz więcej obchodów, które uwzględniają poczucie zabawy. Powinniśmy uczyć się konsekwentnie świętować, wtedy łatwiej o radość

– podkreślił Komorowski. Przypomniał również o historii swojej rodziny

. – Ja sam jestem z tego dumny,  że mój dziadek mimo, że był obywatelem Litwy, oddał wtedy sygnet na fundusz obrony. Dzisiaj od ponad 69 lat pokolenia Polaków nie muszą toczyć wojny. Warto więc zachować na gorszy czas to polskie zainteresowanie armią. Możemy sobie pozwolić na myślenie o armii mniej emocjonalnie.


Bronisław Komorowski twierdził, że dymisje po publikacji raportu Millera były potrzebne.


Kładzie się cieniem na tegorocznym święcie katastrofa smoleńska oraz twarde wnioski po raporcie komisji Jerzego Millera. Minister Klich sam podał się do dymisji, mimo że wieloletnie zaniedbania dotyczyły jego poprzedników. Czasem MON musi skorzystać z zasady „tyle odpowiedzialności, ile władzy”

– mówił Komorowski. Jednocześnie prezydent usprawiedliwiał ministra Bogdana Klicha. -

Minister Klich skoncentrował się na rzeczy arcyważnej, czyli przejściu od armii z poboru do zawodowstwa, oraz na misjach zewnętrznych. Jednak profesjonalizacja to też nowoczesne szkolenie i zmiany struktur dowodzenia. Jestem wdzięczny, że siły zbrojne, znalazły wystarczającą determinację, aby to robić. Już po katastrofie CASY wyciągnięto słuszne wnioski, ale nikt nie wprowadził ich w życie. Raport Millera był po to, aby następna tego rodzaju katastrofa się nie zdarzyła, ale nie po to, aby ferować wyroki. W interesie Rosjan też to leży, żeby dostrzegli u siebie błędy i mankamenty dowodzenia.


O nowym ministrze obrony narodowej i krytyce jego decyzji przez środowiska generalskie prezydent mówił:


Nie jestem dziś ministrem obrony narodowej, to jest jego prawo do dokonywaniu korekty. Czasami bywa tak, że jak drwa rąbią, to wióry lecą. Dbam o każdy wiór, dlatego przywiązuję ogromną wagę do rozwiązań systemowych, a nie kadrowych. Jest czas rozliczeń i czas pracy - dziś trzeba już mobilizować do pracy. Jeśli nowy szef MON podejmie wielkie wyzwania w armii, może liczyć na poparcie prezydenta.

Jest coraz więcej wodzów, ale coraz mniej Indian w naszym wojskowym plemieniu. Nie sztuką jest pisać listy. Należy mieć odwagę porządkowania spraw na swoim obszarze zadań. Takich generałów, którzy mówią, jak wydawać pieniądze, to można kupić w każdym kiosku Ruchu. Trzeba bronić pieniędzy na wojsko, ale też możliwości ich racjonalnego wydawania.



Jednak nie samym wojskiem prezydent Komorowski żyje. Ze znawstwem uspokajał, że

"Polska jest jednym z najbezpieczniejszych krajów i skutki kryzysu nam nie grożą, pod warunkiem jednak, że po wyborach jako społeczeństwo wdrażać będziemy reformę finansów publicznych".

Jako ekspert od tematyki wschodniej, Bronisław Komorowski odniósł się do przekazywania przez polską prokuraturę informacji o opozycjonistach reżimowi Łukaszenki


To jest na pewno bardzo przykra sprawa i taka niepotrzebna strata z punktu widzenia aktywów demokratycznych. Ja mam doświadczenie człowieka, który też prowadził konspirację i z pewnym zdumieniem zastanawiam się, dlaczego koledzy się nie zabezpieczyli

– stwierdził prezydent. Udzielił również dobrej rady. -

Sugerowałbym w zgodzie z własnym doświadczeniem, aby organizacje opozycyjne zachowały większą czujność.


Kolejna dobra rada prezydenta Komorowskiego dotyczyła kampanii wyborczej:


Rola prezydenta w okresie wyborczym - powinien dbać o to, żeby nie dać się uwikłać w kampanię wyborczą. Jest jedna rola, którą będę starał się podjąć na rzecz frekwencji. Wzrosła liczba możliwości glosowania przez pełnomocników, czy listownie. Trzeba będzie podejmować działania, aby młodzi ludzie zagłosowali. Dziś zachęcam wszystkich: Do Senatu mogą Państwo zagłosować na konkretne osoby związane z partią lub nie. Co komu w sercu gra

- zaapelował Komorowski.


Lubimy te wywiady Bronisława Komorowskiego. Uważamy, że prezydenckie złote myśli powinny wejść na stałe do kanonu lektur politycznego folkloru. A jego pouczenia kierowane do białoruskiej opozycji to prawdziwy majstersztyk odwracania kota ogonem. Tylko złośliwi mogą to nazwać lekkim cynizmem.

Rozmowy z prezydentem Komorowskim obfitują nie tylko w poważne tematy, ale okraszone są historyjkami, którymi głowa państwa zasypuje rozmówców. Nie inaczej było w trakcie wywiadu w programie „Minęła dwudziesta”.

Prezydent Komorowski wskazał, jak powinniśmy uczcić Dzień Wojska Polskiego.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne