Artur Balazs o podwójnych standardach Tuska i Ziobry

Artur Balazs w rozmowie z portalem wPolityce.pl zarzuca dwulicowość Donaldowi Tuskowi (w sprawie wyboru wicemarszałków Sejmu) i Zbigniewowi Ziobrze (wobec braci Kaczyńskich)

Publikacja: 23.11.2011 09:17

Artur Balazs o podwójnych standardach Tuska i Ziobry

Foto: W Sieci Opinii

Rzuca się w oczy, niestety, zła i dwuznaczna w tej sprawie (wyboru Wandy Nowickiej na wicemarszałka Sejmu - red.) rola Donalda Tuska, który przełamał początkowy opór klubu PO w tej sprawie. Mam w tej sprawie osobiste doświadczenia, bo mój spór z Tuskiem zaczął się od sytuacji będącej lustrzanym odbiciem tego, co dzieje się dzisiaj.

Mówię o wejściu Samoobrony do Sejmu i postawieniu kandydatury Andrzeja Leppera na wicemarszałka. Uważałem, że szacunek dla wyborców nakazuje, by formacja ta miała swoją reprezentację w prezydium Sejmu. A więc powinno się go poprzeć. Obecny premier był przeciw, z powodu osobistej niechęci do Leppera. (…) Poparcie Nowickiej  pokazuje koniunkturalizm Donalda Tuska i przedkładanie interesu politycznego ponad podstawowe wartości. Chodzi tu o zdobycie głosów lewicy, o zyskanie poparcia Palikota.

Także to pozwala wyciągnąć Balazsowi szersze wnioski:

Polityka w wykonaniu Donalda Tuska kryteria moralne, niestety, eliminuje. Choć trzeba przyznać, że poglądy Palikota w tej sprawie były kiedyś inne. Teraz mamy jednak pełną agresję w stosunku do krzyża i Kościoła, całkowicie cyniczną, koniunkturalną.

Balazs twierdzi, że Ruch Palikota będzie bardzo głośną opozycją, ale i cichym koalicjantem Tuska.

To niezmiernie smutne. Nie wyobrażałem sobie kiedyś, że dla premiera z naszego, szeroko pojętego solidarnościowego obozu, system wartości chrześcijańskich, szacunek dla Kościoła nie będą ważnymi punktami odniesienia, że będą tak sprzedawane za byle kilka głosów skrajnej lewicy. Totalny brak pamięci, ale także odpowiedzialności za przyszłość narodu. Ona, bez wartości chrześcijańskich i Kościoła, będzie smutna. Z tego, co zresztą słyszę, ludzi Kościoła ta postawa obecnej władzy niezmiernie martwi i zaskakuje.

Balazs przekonuje także, że Zbigniew Ziobro, gdy był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, szukał na niego haków przy okazji śledztw paliwowych:

Wynikało to z mojego osobistego doświadczenia. Nabrałem wtedy przekonania, że prokuratura działająca pod nadzorem Ziobry szukała haków na Jarosława Kaczyńskiego i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Robiła to w sposób tak perfidny, cyniczny, że musiała mieć na to przyzwolenie i zachęty z samej góry. Inaczej nigdy by się prokurator na coś takiego nie odważył. Wtedy wiedziałem już, że problem Ziobry prędzej czy później stanie przed Jarosławem Kaczyńskim. (…) Świadomie wypytywali o urzędującego premiera i prezydenta, nie mając ku temu żadnych podstaw!

Autor ocenia też, że ziobryści „swoją akcją pomogli rządowi”, bo media zajmowały się sprawami opozycji, a nie władzy. I dodaje:

Na pewno Jarosław Kaczyński nie miał szans na dogadanie się z Ziobrą, bo ten chciał od początku, tuż po wyborach, wyjść i zakładać własną partię. Jedynym możliwym scenariuszem porozumienia było oddanie po prostu Ziobrze pełni władzy nad partią. Ale nie wiem, czy dla Prawa i Sprawiedliwości byłby to dobry scenariusz. Przeciwnie – to byłby zły dla PiS i Polski wybór.

 

Rzuca się w oczy, niestety, zła i dwuznaczna w tej sprawie (wyboru Wandy Nowickiej na wicemarszałka Sejmu - red.) rola Donalda Tuska, który przełamał początkowy opór klubu PO w tej sprawie. Mam w tej sprawie osobiste doświadczenia, bo mój spór z Tuskiem zaczął się od sytuacji będącej lustrzanym odbiciem tego, co dzieje się dzisiaj.

Mówię o wejściu Samoobrony do Sejmu i postawieniu kandydatury Andrzeja Leppera na wicemarszałka. Uważałem, że szacunek dla wyborców nakazuje, by formacja ta miała swoją reprezentację w prezydium Sejmu. A więc powinno się go poprzeć. Obecny premier był przeciw, z powodu osobistej niechęci do Leppera. (…) Poparcie Nowickiej  pokazuje koniunkturalizm Donalda Tuska i przedkładanie interesu politycznego ponad podstawowe wartości. Chodzi tu o zdobycie głosów lewicy, o zyskanie poparcia Palikota.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości