Grzegorz Napieralski: Aleksander Kwaśniewski też jest odpowiedzialny za wynik SLD

O odpowiedzialności za przegrane wybory i możliwej współpracy z Januszem Palikotem mówi były szef SLD Grzegorz Napieralski. Wywiad ukazał się w dzisiejszym numerze tygodnika „Uważam Rze”

Publikacja: 27.02.2012 09:47

Grzegorz Napieralski: Aleksander Kwaśniewski też jest odpowiedzialny za wynik SLD

Foto: W Sieci Opinii

Na temat klęski wyborczej SLD Napieralski mówi:

Mieliśmy niespójny przekaz, a przede wszystkim powstało wrażenie, że są ostre walki wewnętrzne, nie ma jedności. To był poważny błąd. Przecież Tusk i Schetyna, pomimo wszystkich napięć, potrafili powiedzieć, że Platforma jest jak jedna pięść. Ziobro w czasie kampanii grał na wspólny szyld, choć podział już wtedy nabrzmiewał i skutkował tuż po wyborach odejściem jego grupy. A u nas? Widzieli panowie sami.

Nie chcę tego rozpamiętywać, wziąłem odpowiedzialność na siebie. Jeśli do tego wracam, to tylko po to, by przypomnieć niektórym krytykom, że nie tylko ja byłem twarzą kampanii, również Aleksander Kwaśniewski.

Na pewno ja jestem odpowiedzialny. Czy tylko? To była wspólna kampania. Gdy słyszę tak łatwą krytykę z lewicy, muszę o tym przypomnieć. A Aleksander Kwaśniewski był jedną z głównych twarzy naszego przekazu, był na naszych konwencjach. Inni byli na plakatach, klipach, mieli swoje zadania. Wszyscy liderzy SLD dostali możliwość promowania się w najlepszym czasie. Dziś mam wrażenie, że niektórych ciągnąłem tam siłą. Nieprawda.

Napieralski stwierdza:

Nie ma mowy o rozwiązaniu SLD. Na to zgody nie będzie. Mamy struktury, liderów, tradycję, wyborców.

I kryzys od dłuższego czasu - dopowiadają Karnowscy.

Tak, ale nie katastrofę. Wyjdziemy z tego. A jeśli ktoś chce decydować o przyszłości Sojuszu, powinien się do tej partii zapisać. Także Aleksander Kwaśniewski.

Na temat wypowiedzi Janusza Palikota, który chciał, aby Polacy wyrzekli się polskości:

Szokujące słowa. Nie do wyobrażenia na lewicy we Francji, w Niemczech czy Hiszpanii. Tam by kogoś takiego już nie było. I w Polsce też są to słowa nie do przyjęcia. Bo ja jestem Europejczykiem dlatego, że Polska leży w Europie. Jestem Polakiem. Najpierw jestem Polakiem. Lewicowość nie oznacza wyrzeczenia się tożsamości, wspólnoty. To w ogóle nie tak. To nie jest lewica.

Dla pana nie, ale w Europie ten wymiar obyczajowy, tak silny u Palikota, nabiera znaczenia - mówią bracia Karnowscy.

On jest ważny, ale sprowadzanie do tego całego przekazu lewicy to fałsz. I podszywanie się pod wielką tradycję. Do tego ta jego rola odwracającego uwagę od ważnych spraw i cichego koalicjanta Platformy dla nas jest nie do zaakceptowania. Przecież kiedy premier Tusk zgłasza nagle, o czym nie wspomniał w kampanii, projekt ultraliberalnego wydłużenia wieku emerytalnego, kiedy w tej sprawie zaczyna brykać PSL, to Palikot ochoczo zgłasza gotowość poparcia PO! O czym tu rozmawiać? Jaka to lewica?!

Napieralski mówi o ministrze Bartoszu Arłukowiczu:

Platforma jest plastikowa, śliska, obła, że aż boli. Pamiętacie, kto jest autorem tych słów? Widać, że Bartosz poszedł do PO dla kariery. Najpierw żarliwie atakował rząd i ustawy, potem ich żarliwie bronił. Nie potrafię zrozumieć takich ludzi. (...) Nie mogłem mu dać miejsca w rządzie i samochodu służbowego, bo jesteśmy partią opozycyjną. To zaś było dla niego, jak już wiemy, najważniejsze. Ma stołek i limuzynę, to cała prawda o nim i to się będzie za nim ciągnęło przez całe życie. A czy będzie długo ministrem? Wątpliwe.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości