MSZ – strefa jednak niezdekomunizowana?

Minęły 22 lata od 1989 r., ale po najważniejsze stanowiska w polskiej dyplomacji wciąż ubiegają się ludzie zaangażowani w budowanie systemu komunistycznego

Publikacja: 07.03.2012 09:32

MSZ – strefa jednak niezdekomunizowana?

Foto: W Sieci Opinii

Jak pisze naszdziennik.pl:

Z pięciu kandydatów na konsulów, rekomendowanych posłom przez resort spraw zagranicznych, czterej to dyplomaci z czasów PRL, byli członkowie PZPR. Jeden z nich był nawet współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.

Od dwóch miesięcy Komisja Łączności z Polakami za Granicą opiniuje kandydatów na konsulów. Chodzi o kraje, w których znajdują się duże skupiska Polonii oraz zarobkowych emigrantów z Polski, a więc m.in. Wielką Brytanię, Niemcy, Szwecję, Włochy czy Brazylię. 

Jednym z nich jest Zbigniew Zaręba - kandydat na konsula w Hamburgu – obecnie dyrektor Zespołu Współpracy Międzynarodowej w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Ireny Lipowicz, który...

Po studiach, które ukończył w 1984 r., pracował w MSZ na placówce w Berlinie, w Departamencie Prasy, Współpracy Kulturowej i Naukowej MSZ oraz w gabinecie ministra. W 1987 r. wyjechał do Kolonii, gdzie pracował w wydziale konsularnym ambasady. Zajmował się sprawami ruchu osobowego, prawnymi, w tym opieki konsularnej, a po powrocie z placówki pracował w gabinecie ministra w latach 1991-1994. Wtedy podlegały mu sprawy kontroli wewnątrzresortowej.

Podczas przesłuchań sejmowych Jan Dziedziczak (PiS) zapytał:

Ostatnie pytanie do obu panów. Zawsze o to pytaliśmy, więc proszę wybaczyć, ale czy panowie należeli do którejś z partii sprzed 1989 r. - PZPR, Stronnictwa Demokratycznego lub ZSL? Drugie pytanie - również nurtujące naszych rodaków, zwłaszcza tych, którzy wyjeżdżali w 1981 roku. Czy podejmowali panowie jakąś współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa, tudzież ze służbami wojskowymi?

Zaręba zaskoczył:

Nie byłem funkcjonariuszem służb specjalnych, ale po przejściu do MSZ okazało się, że kontakty z tymi służbami są nie do uniknięcia. Ja byłem kandydatem do PZPR.

Sprawę drążył Jarosław Kaczyński:

Ale chcielibyśmy wiedzieć, na czym te kontakty polegały w pańskim wypadku.

Panie premierze, ja złożyłem oświadczenie lustracyjne i nie wiem, czy mam tu jeszcze coś do dodania. W każdym razie nie byłem funkcjonariuszem, to jest dla mnie bardzo ważne.

Czy był pan współpracownikiem SB? Nie ukrywam, że to z kolei dla nas jest bardzo ważne. Czy był pan współpracownikiem służb specjalnych? 

Tak, ja to potwierdziłem w oświadczeniu lustracyjnym.

Sprawę kwituje poseł Artur Górski z PiS:

Widać wyraźnie, że młodym ludziom trudno się przebić do najwyższych stanowisk w dyplomacji, bo o interesy byłych komunistów, a nawet współpracowników tajnych służb PRL dba obecna ekipa rządząca.

Radosław Sikorski chwali się znakiem na swoim dworku "strefa zdekomunizowana". Szkoda, że nie może tego samego powiedzieć o swoim miejscu pracy…

Jak pisze naszdziennik.pl:

Z pięciu kandydatów na konsulów, rekomendowanych posłom przez resort spraw zagranicznych, czterej to dyplomaci z czasów PRL, byli członkowie PZPR. Jeden z nich był nawet współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.

Pozostało 91% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości