Zdaniem Schetyny, gdyby doszło do rozpadu koalicji, jedynymi rozwiązaniami będą "rząd mniejszościowy lub nowe wybory":
Rząd ma obecnie niewielką większość. Mamy 234 posłów. Przy dobrej współpracy z klubem PSL i przy dyscyplinie w głosowaniach to wystarczy. I choć przegraliśmy ostatnio jedno głosowanie, te najważniejsze będziemy wygrywać. I to paradoksalnie także z Ruchem Palikota, jak choćby kwestię reformy emerytalnej.
Wicepremier podkreślał jednocześnie, że w koalicji „nic złego się nie dzieje”:
Większość jest i będziemy jej pilnować, bo koalicja PO i PSL nie ma alternatywy w tym Sejmie. Robimy wszystko, by wzmocnić naszą współpracę. Będziemy przeprowadzać trudne projekty, ale jednocześnie będziemyrazem.
Schetyna skomentował także deklarację Janusza Palikota, który po wtorkowym spotkaniu z premierem Tuskiem powiedział, że jego partia poprze reformę emerytalną lub wstrzyma się od głosu: