Gen. Zbigniew Ścibor-Rylski: Na kopcu przeżyłem dramatyczne chwile

Prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" mówi o swoim apelu i zachowaniu części zgromadzonych pod pomnikiem Gloria Victis

Publikacja: 03.08.2012 11:49

Gen. Zbigniew Ścibor-Rylski: Na kopcu przeżyłem dramatyczne chwile

Foto: W Sieci Opinii

Na kopcu przeżyłem dramatyczne chwile. Widząc młodych ludzi, myślałem, że przyszli oddać hołd tym, co ginęli. Tymczasem gwizdali i krzyczeli w chwili, gdy składane były wieńce. Musimy reagować na takie wystąpienia młodzieży. Oni nie są źli. Są źle poinformowani. Są młodzi. Nie robią tego z własnej woli. Ktoś nimi steruje. Potem, już po uroczystości, przyszli do mnie przedstawiciele tej młodzieży i przepraszali. Uściskałem ich, bo wiem, że przyszli z pobudek patriotycznych.

Po stwierdzeniu, że buczeli nie młodzi, a ludzie w średnim wieku, odpowiada:

To grupa oszołomów. Brak mi innych słów. Ich zachowanie 1 sierpnia było oburzające. Dziś wszelkie własne poglądy można wyartykułować. Ale nie w takim miejscu. Nie na cmentarzu i nie w trakcie uroczystości.

Ścibor-Rylski mówi o reakcji kombatantów i apeluje raz jeszcze:

Wszyscy są oburzeni. Panuje u nas jedność. Nie bawimy się w politykę. Z drugiej strony boli nas ta polaryzacja społeczeństwa, podziały. Choćby na samej prawicy. Nie można osobistych, prywatnych ambicji stawiać wyżej niż interes państwowy. Dobro ojczyzny jest przecież ważniejsze od własnych karier.

Mam nadzieję, że nasze apele w końcu trafią do zatwardziałych głów i serc. Wywalczyliśmy przecież wolną ojczyznę. Mamy demokrację, swobodę, o jakiej 68 lat temu nie mogliśmy marzyć. A tymczasem to wszystko jest kontestowane. Widać taka już jest ludzka natura, trudno ją zmienić, a prywatne ambicje ludzi są niezmierzone. To też kwestia interpretacji rzeczywistości. Ja mówię młodym: spójrzcie jak wspaniała jest teraz Warszawa, jak bardzo się zmienia. Moje pokolenie nawet nie śniło o takim mieście, pełnym tylu nowoczesnych rozwiązań, odbudowanym ze zniszczeń. Ci młodzi tego nie widzą. Może nie potrafią, może nie chcą zobaczyć.

Na kopcu przeżyłem dramatyczne chwile. Widząc młodych ludzi, myślałem, że przyszli oddać hołd tym, co ginęli. Tymczasem gwizdali i krzyczeli w chwili, gdy składane były wieńce. Musimy reagować na takie wystąpienia młodzieży. Oni nie są źli. Są źle poinformowani. Są młodzi. Nie robią tego z własnej woli. Ktoś nimi steruje. Potem, już po uroczystości, przyszli do mnie przedstawiciele tej młodzieży i przepraszali. Uściskałem ich, bo wiem, że przyszli z pobudek patriotycznych.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości