Ależ mieliśmy dziś dzień w Sejmie. Dzień pełen emocji, dzień w którzym było "dla każdego coś miłego". Moralne uniesienie i wzniosła retoryka obrońców zwierząt oraz pełne wiary w swoją słuszność i historyczną doniosłość słowa zwolenników zatwierdzenia przez parlament rzezi wołyńskiej jako ludobójstwa. Lecz wśród tych pięknych słów i sentymentów uwadze opinii publicznej mógł umknąć jeden mały, nieistotny w porównaniu do wagi pozostałych spraw projekcik ustawy. Otóż, jak podaje PAP:
Podczas piątkowego głosowanie posłowie odrzucili w pierwszym czytaniu projekt noweli ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zakładał on możliwość zakładania firmy na próbę, na okres 90 dni. W tym czasie przedsiębiorca nie musiałby płacić m.in. CIT. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu autorstwa Ruchu Palikota głosowało 220 posłów, 212 było przeciwnych, a ośmiu wstrzymało się od głosu.
Pomysł wydawał się niewinny. Oto jak miał działać:
Celem projektu była możliwość próbnego podjęcie działalności gospodarczej. "Chodzi o to, by każdy, kto ma jakiś pomysł na uruchomienie własnego biznesu, mógł go przetestować w praktyce i w ten sposób przekonać się, czy opłacalne jest dalsze w niego inwestowanie" - wskazano w uzasadnieniu do projektu.
Projekt zakładał, aby skorzystanie z tej formy działalności gospodarczej było maksymalnie proste i wymagało od początkującego przedsiębiorcy minimum formalności. Nowelizacja miała też za zadanie uchronić obywateli przed negatywnymi, finansowymi konsekwencjami decyzji o rozpoczęciu działalności gospodarczej. Dlatego wnioskodawcy wnosili o zwolnienie przedsiębiorcy w okresie próby od obowiązku odprowadzania podatku dochodowego oraz ponoszenia składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe.