Reklama

Stefan Szczepłek: Beznadzieja na pustym stadionie

Już raz to widziałem, kiedy Andrzej Gołota został trafiony na początku walki i nie bardzo wiedział, gdzie jest. Tu było podobnie.

Aktualizacja: 27.02.2015 10:30 Publikacja: 26.02.2015 23:33

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

W ciągu dwóch minut Ajax strzelił dwie bramki i mógł zacząć zabawę, a znokautowana Legia musiała pozostać na boisku i wystawiać się na pośmiewisko. W Amsterdamie Ajax Legię dopiero poznawał i miał sporo szczęścia. Do Warszawy na pewno nie jechał pewny siebie, ale Frank de Boer, mimo że wygrał pierwszy mecz, przygotował się do drugiego lepiej niż Henning Berg. Może nie lepiej, ale miał lepszych zawodników.

Swoboda, z jaką piłkarze Ajaksu panowali nad piłką, nie dając jej sobie odebrać, była imponująca, a dla legionistów frustrująca. Holendrzy niby grali wolno, ich podania nie były szybkie ani silne, wydawało się, że wystarczy wyciągnąć nogę, żeby przeciąć lot piłki. Wydawało się. Na tym właśnie polega różnica w technice. Do tego nie trzeba wyjątkowych umiejętności, tylko nieustannej pracy. Widocznie w Amsterdamie pracują solidniej. Legia być może miała jakiś pomysł na ten mecz, ale nie zdążyłem się zorientować jaki. Na tle Ajaksu wyglądała bezradnie. Jako drużyna nie przeprowadziła ani jednej groźnej akcji. Indywidualnie – szkoda gadać. Beznadziejni obrońcy, których Arkadiusz Milik mijał jak juniorów Rozwoju Katowice, żadnej myśli w środku pola, strzelanie ślepakami. Stracić do przerwy trzy bramki i dostać trzy żółte kartki, to właśnie dowód bezradności. Druga połowa była jeszcze gorsza. Ajax już się nie męczył, grał sobie „w dziadka", włączał do zabawy nawet bramkarza, a legioniści biegali. Jedyne sytuacje, jakie Legia miała, wynikały z nonszalancji przeciwnika, a nie z jej własnych zasług.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Antoni Kolek: Zburzyć Rzeczpospolitą Silosową. Czas na nową logikę rządzenia
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Jarosław Kaczyński nie potrzebuje gilotyny
Publicystyka
Ambasador Chin w Polsce: Chiny i Polska – przyjaciele na zawsze
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Relacje Polska-Niemcy. Magiczne słowa pojednanie i wspólnota interesów
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Tajwan tańczy na krawędzi wulkanu
Reklama
Reklama