Prezydent, którego krytykowano (często zresztą słusznie) za sprzyjanie Prawu i Sprawiedliwości, tym razem postąpił inaczej. Powołał Narodową Radę Rozwoju (NRR), która jest ciałem zdecydowanie różnorodnym. Prócz postaci kojarzonych z PiS, znalazły się w nim osoby niepartyjne – choć kojarzone z konserwatywną stroną debaty – ale też i postaci zupełnie z drugiej niż prezydent strony politycznej barykady. W Radzie mają się więc znaleźć m.in. Adam Daniel Rotfeld, szef MSZ w rządzie SLD, Marek Balicki, były lewicowy minister zdrowia, prof. Stanisław Gomułka, wiceszef resortu finansów z pierwszych miesięcy rządów Donalda Tuska, marszałek świętokrzyski z PSL Adam Jarubas oraz marszałek kujawsko-pomorski Piotr Całbecki.