W ostatnią niedzielę, tak jak ponad połowa Polaków posiadających prawo głosu, wzięłam udział w wyborach parlamentarnych. O tym, że należy to zrobić, jak natrętna mucha przypominał mi komunikat wyświetlający się co chwila w moim news feedzie na Facebooku. „Dziś dzień wyborów. Byłeś głosować? Podziel się tym"...
Kiedy w ciągu dnia sprawdzałam, co się dzieje u moich znajomych z Facebooka, co chwila byłam informowana, że Ala P. albo Wojtek K. już spełnili swój obywatelski obowiązek. A ja? Przyznaję, czułam się winna, że jeszcze siedzę w domu. Szczególnie w momencie, kiedy wyświetliła mi się informacja: „Zosia C. i 58 tys. użytkowników już głosowało". Bardzo żałuję, że nie zapisałam tego obrazu i nie zostawiłam go w domowym archiwum. Byłby niczym wyrzut sumienia, że poszłam głosować, kiedy w lokalu były już prawdziwe tłumy.