„PSL idzie ostro w prawo. Ja zostaję w centrum. Centrum jest moją ojczyzną, centrum jest moim domem. Ja w centrum się urodziłem i w centrum umrę. Centrum jest to miejsce, gdzie dzisiaj myślę, że wielu z nas jest", powiedział Szymon Hołownia w Pyrzycach. „Takich nas wybrał. Nie skręcamy w prawo, jesteśmy w centrum – liberalni gospodarczo i umiarkowani konserwatywnie”, odpowiedział mu w Polsat News Dariusz Klimczak.
Elektorat Trzeciej Drogi popiera związki partnerskie
PSL i Polskę 2050 dzieli projekt ustawy o związkach partnerskich, który tydzień temu złożyła w Sejmie minister ds. równości Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Choć opublikowany został na stronach Rządowego Centrum Legislacji, Ludowcy negują jego rządowy statut. Kolejni politycy PSL nie tylko zgłaszają zastrzeżenia (związek partnerski w świetle ustawy za bardzo przypomina małżeństwo i nie powinien być zawierany w Urzędzie Stanu Cywilnego, a u notariusza), ale wprost deklarują, że go nie poprą. I są przekonani, że nie będzie dla niego sejmowej większości. Podobnie zdecydowani są posłowie Konfederacji.
Czytaj więcej
Ogródek musi być więc na jesieni pięknie zaorany i nawieziony, by każdy patrzył z zazdrością. Bo...
Tymczasem badanie IPSOS dla More in Common Polska pokazuje, że za prawem do zawierania związków partnerskich przez pary jednopłciowe opowiada się 74 procent wyborców Trzeciej Drogi. Co istotne, w elektoracie Konfederacji poparcie dla niego wynosi 57 procent (dla porównania na tak jest 31 procent badanych, którzy wybierają PiS).
Władysław Kosiniak-Kamysz ubiegając się o prezydenturę cztery lata temu prezentował łagodniejsze stanowisko. Jakie są więc motywacje PSL? Pozyskanie wyobrażonego elektoratu, który jest przeciw? Czy chodzi o to, by nie zamknąć sobie żadnej z koalicyjnych dróg?