Listy do „Rzeczpospolitej”: „Salonowy kompleks niższości"

Publikacja: 12.01.2016 18:25

Kompleks Niższości Krzysztofa Kłopotowskiego" – raczej taki powinien być tytuł, rażąco mijającego się z faktami, artykułu w „Plusie Minusie" – sobotnim wydaniu „Rzeczpospolitej" (9-10 stycznia 2016 r.), waszego dziennikarza Krzysztofa Kłopotowskiego. Autor artykułu, zamiast skupić się na merytorycznych faktach dotyczących światowego sukcesu filmu „Ida", wolał za wszelka cenę osobiście chwalić i uzasadniać gust i patriotyzm pani premier Szydło.

Fakty: film „Ida" Pawła Pawlikowskiego, który został zakupiony do dystrybucji przez ponad 40 krajów i zdobył 68 nagród na całym świecie, m.in. pięć głównych – „najlepszy film", „scenariusz" i „reżyseria" Europejskiej Akademii Filmowej (EFA), „najlepszy film nieangielskojęzyczny" Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA), nagrodę LUX Parlamentu Europejskiego za najlepszy Europejski Film Roku, Złote Lwy za najlepszy polski film na festiwalu w Gdyni, jak i ten „nieszczęsny" Oscar amerykańskiej Akademii Filmowej, nad którym to pan Kłopotowski najbardziej ubolewa.

Ponadto film „Ida" nigdy nie był zgłoszony do festiwalu w Cannes, bo nie był wtedy jeszcze gotowy – więc absolutnie nie mógł być przez ten festiwal w jakikolwiek sposób „odrzucony" – jak to wasz dziennikarz karygodnie twierdzi.

To przykre i daje do myślenia, jak to jest możliwe, że nikt w waszej redakcji tych powyższych faktów nie sprawdził, zanim coś ostatecznie poszło do druku, co już pozostawię bez dalszego komentarza.

Z zachwianą powagą,

„salonowy artysta" Jacek Szumlas

Od autora

W artykule podaję za listem otwartym reżyserów do premier Beaty Szydło, że „Ida" została pokazana na kilkudziesięciu festiwalach. Fakt, że nie chciano pokazać filmu w Cannes czy Wenecji, oparłem na wypowiedzi dobrze poinformowanego Krzysztofa Zanussiego w TVP Info, cytowanej na portalu „Wprost" 24 lutego 2015 r. Stwierdził on nawet, że film „był odrzucony przez większość wybitnych festiwali europejskich".

Nigdzie w artykule nie ubolewam, że „Ida" dostała Oscara. W innym tekście pogratulowałem twórcom. Deszcz nagród, jaki spadł na „Idę", tym mocniej stawia pytanie o wizerunek Polski w świecie, który niepokoi panią premier. Bronię jej gustu, bo został zaatakowany przez 40 (!) reżyserów.

Każdy ma prawo do własnego gustu, ale artysta powinien brać pod uwagę, jaki obraz kraju przedstawia za granicą, a polityk musi. To jest główny temat mojego artykułu, a nie ocena artystyczna filmu. Nie mam kompleksu niższości, natomiast mam kompleks polski. Czego i panu Szumlasowi życzę, tudzież 40 reżyserom.

Krzysztof Kłopotowski

Kompleks Niższości Krzysztofa Kłopotowskiego" – raczej taki powinien być tytuł, rażąco mijającego się z faktami, artykułu w „Plusie Minusie" – sobotnim wydaniu „Rzeczpospolitej" (9-10 stycznia 2016 r.), waszego dziennikarza Krzysztofa Kłopotowskiego. Autor artykułu, zamiast skupić się na merytorycznych faktach dotyczących światowego sukcesu filmu „Ida", wolał za wszelka cenę osobiście chwalić i uzasadniać gust i patriotyzm pani premier Szydło.

Fakty: film „Ida" Pawła Pawlikowskiego, który został zakupiony do dystrybucji przez ponad 40 krajów i zdobył 68 nagród na całym świecie, m.in. pięć głównych – „najlepszy film", „scenariusz" i „reżyseria" Europejskiej Akademii Filmowej (EFA), „najlepszy film nieangielskojęzyczny" Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA), nagrodę LUX Parlamentu Europejskiego za najlepszy Europejski Film Roku, Złote Lwy za najlepszy polski film na festiwalu w Gdyni, jak i ten „nieszczęsny" Oscar amerykańskiej Akademii Filmowej, nad którym to pan Kłopotowski najbardziej ubolewa.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości