Kłopotliwym dziedzictwem rządów Zjednoczonej Prawicy są także upadłe media publiczne. Dzieła ich zniszczenia dokonał PiS i jego akolici, bo mogli, bo pozwalał na to zapisany w ustawie o radiofonii i telewizji z 1992 r. model mediów publicznych, a „dokonania” PiS-u są kulminacją procesów toczących te media już wcześniej. Bo wbrew nazwie nie są to media publiczne, tylko rządowe, oparte na paternalistycznym modelu, w którym rządzący decydują, „co jest dobre” dla reszty społeczeństwa. Model ten powstał w Europie Zachodniej 100 lat temu, ale tamtejsze media publiczne już od niego odeszły, otwierając się szeroko na potrzeby całego społeczeństwa. Polskie ewoluowały w odwrotnym kierunku – elity partyjne umacniały swoją kontrolę nad nimi, aż wreszcie jedna partia zawłaszczyła je w całości i tylko dla siebie. Ot, inna wersja prawa Murphy’ego.