Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Kaczyński nie weźmie udziału w debacie TVP. Czy PiS na tym zyska?

Donald Tusk i inni liderzy partyjni stawią się na poniedziałkowej debacie w Telewizji Publicznej. Nieobecny będzie tylko Jarosław Kaczyński. Mateusz Morawiecki zastąpi prezesa PiS, który ma powody, dla których unika spotkania z konkurentami.

Publikacja: 06.10.2023 13:54

Donald Tusk i Jarosław Kaczyński

Donald Tusk i Jarosław Kaczyński

Foto: PAP

To było do przewidzenia. Prezes PiS nie weźmie udziału w debacie liderów partyjnych w TVP. Niektórych może dziwić, dlaczego szef partii rządzącej nie przyjdzie nie spotkanie do telewizji, kiedyś publicznej, a obecnie będącej tubą propagandową władzy.

Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy Telewizja Polska jest zbrojnym ramieniem medialnym władzy, niech obejrzy jakiekolwiek wydanie „Wiadomości” lub TVP Info, które nie transmituje na żywo wystąpień opozycji, w przeciwieństwie do spotkań z wyborcami polityków PiS. Jeśli TVP już wspomina o opozycji lub pokazuje jej polityków, to wyłącznie w negatywnym świetle. Również rozmowy w TVP wyglądają tak, że prowadzący program jest stroną stającą przeciwko przedstawicielowi opozycji i wspierającą PiS. Tak też pewnie będzie podczas debaty w TVP.

Pozostało 89% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości