Zdumiewające. Związek Mjanmy, dawna Birma, kraj ponaddwukrotnie większy od Polski, praktycznie nie zwraca niczyjej uwagi. W ostatnich kilkunastu dniach zrobiło się o nim jednak głośniej, bo pojawiły się pogłoski, że brutalna junta generała Min Aung Hlainga, która 2 lutego 2021 r. obaliła demokratycznie wybrane władze, skorzysta z prawa do amnestii i nie tyle wypuści z więzienia, ile przeniesie do aresztu domowego noblistkę, tak naprawdę chyba jedyną Birmankę znaną na świecie, Aung San Suu Kyi (ASSK). A wraz z nią podobny los spotka prezydenta państwa z nadania Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), Win Myinta. Spekulowano, że ulegnie też zmianie los wielu innych więźniów siedzących za kratami po wojskowym zamachu.