W adhortacji apostolskiej Christifideles laici z 1988 roku papież Jan Paweł II pisał: „prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego; formy tego udziału, płaszczyzny, na jakich on się dokonuje, zadania i odpowiedzialność mogą być bardzo różne i wzajemnie się uzupełniać”. Te słowa rezonują za każdym razem, kiedy jakiś polityk przekonuje, że polityka jest sferą zarezerwowaną dla wybranych; jest jakąś tajemnicą ukrytą przed oczami maluczkich, przeznaczoną dla wielkich tego świata.
Czy Polska może dziś wypominać Ukraińcom Wołyń?
Tak przecież można odczytywać słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który w wywiadzie dla Radia Zet przekonywał: „Ja bym mimo wszystko wolał, żeby ksiądz Isakowicz-Zaleski nie zajmował się polityką tylko tym, czym powinien zajmować się ksiądz”. Ta wypowiedź padła w kontekście zbliżającej się 80. rocznicy rzezi wołyńskiej i przekonania pewnej części publicystów, że ze względu na obecną sytuację w Ukrainie tego tematu nie można postawić na wokandzie.
Czytaj więcej
Doczekaliśmy się gestu ukraińskiego prezydenta tuż przed 80. rocznicą rzezi wołyńskiej. Ale musimy pamiętać, że było to ludobójstwo.
Tak można odczytywać słowa chociażby historyka prof. Andrzeja Nowaka, który w radiu Wnet mówił: „Czy Ukraina, która walczy o własne życie i również nasze bezpieczeństwo powinna teraz skupić swój wysiłek propagandowy na Wołyniu i krytykowaniu Bandery? Ważniejsze jest, żeby zrozumiała, że to Rosja jest ich prawdziwym wrogiem”. Tyle że nikt przecież nie formułuje tez, aby uzależnić wsparcie Ukrainy w walce z Rosją od rozwiązania tematu rzezi wołyńskiej.
Andrzej Duda w kwestii Wołynia składa deklaracje bez pokrycia
A przecież to właśnie Andrzej Duda w 2018 roku mówił w trakcie 75. rocznicy wydarzeń z Wołynia, że „powinniśmy budować przyjaźń pomiędzy naszymi narodami. Mamy dzisiaj wspólne obawy, mamy dzisiaj wspólne troski, mamy dzisiaj wspólną myśl o bezpieczeństwie”. Oraz: „Nie może być mowy o żadnej zemście. Oczywiście jest mowa o bólu. Ból będzie trwał, ale wierzę w to, że czas, który leczy rany, zabliźni także i te straszne rany, które pozostały w sercach i po jednej, i pewnie po drugiej stronie także”.