Andrzej de Lazari: Dewoci z nienawiści. Czy prawda wyzwoli abp. Marka Jędraszewskiego?

Chrystus jako ewangeliczna Prawda bez wątpienia pomaga żyć ludziom głęboko wierzącym. Dla Jana Pawła II słowa Jezusa z Janowej Ewangelii są prostą, jednoznaczną, metafizyczną „świento prowdą” o tym, że Prawdą jest sam Jezus i że wierząc w Niego będziesz wolny.

Publikacja: 08.06.2023 06:00

„Marek Jędraszewski wpada w pułapkę, którą sam zastawił” – pisał Michał Olszewski. Bo skoro prawda o

„Marek Jędraszewski wpada w pułapkę, którą sam zastawił” – pisał Michał Olszewski. Bo skoro prawda o polskim papieżu nas wyzwala, dlaczego nie możemy jej poznać?

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

„Jesteśmy świadkami wielkich zmagań o prawdę” – twierdzi abp Marek Jędraszewski i na pytanie, „które aspekty nauczania Jana Pawła II są dzisiaj najważniejsze”, odpowiada tak: „Wszyscy zapewne znają pytanie, które w latach 80. postawił Janowi Pawłowi II francuski dziennikarz André Frossard. Spytał Ojca Świętego, jakie jest najważniejsze zdanie w Biblii. Pisarz myślał, że papież będzie się długo zastanawiał, ale Jan Paweł II od razu odpowiedział: »Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli« (J 8, 32). Jestem przekonany, że to jest właśnie to, w co się dzisiaj przede wszystkim uderza, gdy chodzi o nauczanie Jana Pawła II i jego życie. Bo był to człowiek przesiąknięty prawdą. Prawdą w odniesieniu do Boga, do stworzonego przez Boga świata, do człowieka powołanego do życia przez Boga na Boży obraz i podobieństwo. To prawda o świętości ludzkiego życia od chwili poczęcia aż do chwili naturalnej śmierci. To prawda o tym, czym jest małżeństwo, czym jest rodzina, czym jest miłość do Ojczyzny”.

W jaką prawdę wierzy abp. Marek Jędraszewski?

Krytykując wywiad udzielony przez arcybiskupa „Dziennikowi Polskiemu”, Michał Olszewski doszedł do wniosku, że „Marek Jędraszewski wpada w pułapkę, którą sam zastawił: skoro prawda [o polskim papieżu] nas wyzwala, dlaczego nie możemy jej poznać?”. Również Dawid Dróżdż ma wątpliwości dotyczące wyzwalającej prawdy: „JP2 powtarzał: »Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli«. Ale czy prawda wyzwoli ofiary pedofilów w sutannach?”.

Czytaj więcej

Abp Marek Jędraszewski przesłuchany ws. duchownego oskarżonego o molestowanie

Jaka „prawda” wyzwalała Jana Pawła II, jaka wyzwala abp. Jędraszewskiego, a jaka wyzwoliłaby Michała Olszewskiego i Dawida Dróżdża? Wiemy przecież od ks. Józefa Tischnera, który nawet dla wielu ateistów był i jest autorytetem, że istnieją co najmniej trzy rodzaje prawdy: „świento prowda, tyz prowda i gówno prowda”.

Krakowski metropolita 10 marca podczas mszy z okazji święta Akademii Ignatianum, odprawionej w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa, nasze wyzwolenie opisał tak: „Nas także dziś w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, wyzwoli tylko prawda o nim [o Janie Pawle II]: proroku, którego dał nam Chrystus, by rozświetlał mroki naszych czasów”. Natomiast Olszewski i Dróżdż prawdę o polskim papieżu chcieliby poznać nie tylko od arcybiskupa, ale również z zamkniętych archiwów kościelnych. Gdyby archiwa otwarto, wówczas mogliby poczuć się wolnymi do dociekania prawdy. Dla nich – najpierw wolność, potem prawda, nie zawsze zgodna z prawdą arcybiskupią, nie odwrotnie.

Prawda z Ewangelii św. Jana

Wyzwalać poprzez prawdę chciałby nie tylko krakowski metropolita. Ideę „The truth shall make you free” (Prawda was wyzwoli) głosi amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA). Nie wyjaśnia, co prawda, o jaką prawdę jej chodzi. Andrzej Lepper natomiast twierdził swego czasu, że wyzwoli nas prawda o działalności służb specjalnych, choć prawdą jest, że służby te przestałyby być specjalne, gdyby ujawniały swoją działalność.

Zwolennikiem wolności poprzez prawdę jest też Jarosław Kaczyński: „Prawda i zwycięstwo – twierdzi – idą w zgodzie. Żeby zwyciężyła prawda, my musimy zwyciężyć. Ale żeby zwyciężyć, musimy walczyć. I wtedy nadejdzie ten dzień, nadejdzie zwycięstwo. I prawda wyzwoli Polaków. Wolnych Polaków”. Dlaczego wolnych Polaków trzeba wyzwalać – nie tłumaczy. Jest natomiast przekonany, że „bez prawdy o Smoleńsku nigdy nie zbudujemy silnego państwa” oraz że „prawda [o Smoleńsku] musi się znaleźć w książkach, podręcznikach, musimy to opisać, musimy znać fakty, to dzieło dopiero się dzisiaj zaczyna, bo do tej pory to był pozór, było udawanie”. Ideę wolności poprzez „prawdę smoleńską” głosi też Antoni Macierewicz.

Czytaj więcej

Abp Marek Jędraszewski przesłuchany ws. duchownego oskarżonego o molestowanie

Ponad wszelką wątpliwość Janowi Pawłowi II nigdy przez głowę nie przeszłaby myśl, że prawda o nim samym lub poznanie jakiejkolwiek innej ludzkiej prawdy mogłoby kogokolwiek wyzwolić „ewangelicznie”. Abp Jędraszewski przeinacza sens koncepcji prawdy i wolności z Janowej Ewangelii (8,32), a Jarosław Kaczyński z Antonim Macierewiczem po prostu bluźnią (bluźnierstwo – „słowa uwłaczające temu, co jest ogólnie poważane lub co jest przez religię uznane za święte”).

Dla Jana Pawła II, jak i dla każdego nieupolitycznionego teologa, słowa Jezusa z Janowej Ewangelii są prostą, jednoznaczną, metafizyczną „świento prowdą” o tym, że Prawdą jest sam Jezus i że wierząc w Niego będziesz wolny, natomiast bez tej wiary – zniewolony. Żadnego innego wyboru niestety tu nie ma. Człowiek niewierzący z założenia jest więc zniewolony.

Czy to prawda nas wyzwala?

Ciekawe, że Jan Paweł II i obecny papież, poruszając problem prawdy i wolności, odwołują się niejednokrotnie do twórczość Fiodora Dostojewskiego (o fascynacji JP II Dostojewskim polecam książkę Grzegorza Przebindy „Większa Europa. Papież wobec Rosji i Ukrainy”).

Janowi Pawłowi II nigdy przez głowę nie przeszłaby myśl, że prawda o nim samym lub poznanie jakiejkolwiek innej ludzkiej prawdy mogłoby kogokolwiek wyzwolić „ewangelicznie”

Franciszek 12 września 2021 r. na spotkaniu ekumenicznym w Bratysławie mówił, że „trudno jest żyć wiarą, będąc ludźmi wolnymi [od komunizmu]. Istnieje bowiem pokusa, by ponownie stać się niewolnikami, oczywiście nie reżimu, ale zniewolenia jeszcze gorszego: niewoli wewnętrznej”. Ostrzegając przed nią, przywołał słowa Wielkiego Inkwizytora z „Braci Karamazow” skierowane do Jezusa: „Chcesz iść między ludzi i idziesz z pustymi rękami, z jakąś obietnicą wolności, której oni w swojej prostocie i przyrodzonej skłonności do nieładu nie mogą pojąć, której boją się i lękają albowiem nie ma i nie było nic bardziej nieznośnego dla człowieka i dla ludzkiej społeczności niż wolność”. Następnie zapytał: „Czy to prawda Ewangelii nas wyzwala, czy też czujemy się wolni, gdy tworzymy strefy komfortu, które pozwalają nam zarządzać sobą i spokojnie iść dalej bez żadnych szczególnych reperkusji?”.

Dlaczego Dostojewski jest ważny dla obu papieży

Dostojewski jest tak ważny dla obu papieży, bo w swej twórczości pokazuje, czym jest owa „niewola wewnętrzna” i wskazuje drogę „wyzwolenia”. Raskolnikow („Zbrodnia i kara”) utracił przecież wolność nie wtedy, gdy Porfiry go aresztował i posłał na katorgę, a dużo wcześniej, gdy popełnił zbrodnię. Na katordze (w niewoli zewnętrznej) wolność wewnętrzną odzyskał, gdyż dzięki Soni [Sofia – Mądrość Boża] znowu uwierzył w Chrystusa – w Prawdę wiary, odrzucając prawdy rozumu, który doprowadził go do przestępstwa i zniewolenia wewnętrznego.

„Czytajcie też tych pisarzy – namawia Franciszek – którzy umieli dotrzeć do głębi ludzkiej duszy; myślę tu na przykład o Dostojewskim, który w nędznych perypetiach ludzkiego cierpienia potrafił ukazać piękno miłości, piękno, które zbawia. Zapyta ktoś: a co ma z tym wspólnego Dostojewski? Niech się tym zajmują literaci! Nie, potrzebujemy go, by wzrastać w człowieczeństwie! Czytajcie wielkich humanistów!”.

Ciemna strona Fiodora Dostojewskiego

Piękno, które zbawia? Jan Paweł II w „Liście do artystów” powie, w ślad za Lwem Myszkinem („Idiota”), że „piękno zbawi świat”. Jakie piękno? Oczywiście „piękno wewnętrzne”. Znowu Dostojewski. Tworząc powieść o księciu Lwie Myszkinie – „głupcu bożym” – tak pisał do swej siostrzenicy Zofii Iwanowej: „Wszyscy pisarze, nie tylko zresztą nasi, lecz również europejscy, którzy próbowali przedstawić piękno prawdziwe, zawsze ponosili klęskę ze względu na bezmiar tego zagadnienia. Piękno jest ideałem, a ideał zarówno nasz, jak i cywilizowanej Europy nie został jeszcze wypracowany. Na świecie jest tylko jedna prawdziwie piękna postać – to Chrystus – i już samo pojawienie się tej bezmiernie, nieskończenie pięknej postaci samo w sobie jest cudem niepojętym (cały sens Ewangelii Janowej polega właśnie na tym, że dopatrzył się on cudu w samym wcieleniu, w samym objawieniu się piękna)”.

Czuję się wolny, gdy w rzeczywistości, w której żyję, rządzą prawa człowieka, prawo stanowione Wspólnoty Europejskiej i „prawo moralne we mnie”

W notatkach Dostojewskiego znajdziemy też taką myśl: „Estetyka to odkrywanie pięknych stanów duszy ludzkiej przez samego człowieka w celu samodoskonalenia się”. Ta poetycka definicja uświadamia nam, że w jego światopoglądzie nie da się oddzielić estetyki od etyki, że mowa tu o swoistej aksjologii, w której mieszczą się tylko wartości „wewnętrzne”: wolność wewnętrzna, prawda duszy ludzkiej, piękno i dobro moralne oraz prawo-sumienie, które uosabia Jezus. Czy Jan Paweł II i Franciszek mogą myśleć inaczej?

Problem w tym, że dla Dostojewskiego wartości te w pełni przyjął jakoby tylko „naród bogonośca”, czyli naród rosyjski, natomiast społeczeństwa zachodnie uległy wartościom „zewnętrznym”. Na Zachodzie rządzi rozum a nie wiara, kodeksy (prawo zewnętrzne) a nie sumienie (prawo wewnętrzne), liczy się tylko wolność zewnętrzna a nie wolność duszy ludzkiej, tam ceni się piękno formy a nie idei. Zachodu Dostojewski wręcz nienawidzi i twierdzi, że Rosja to nie Europa. Tę szowinistyczną stronę światopoglądu pisarza przyjął i wyniósł dzisiaj na sztandary rosyjski konserwatyzm pod przywództwem Putina.

Czytaj więcej

Rosjanin i bezprawie

Czy papież Franciszek zna tę stronę spuścizny Dostojewskiego? Czy przywołując słowa Wielkiego Inkwizytora, że „ludzie są gotowi przehandlować swoją wolność za wygodniejszą formę niewolnictwa, jaką jest podporządkowanie się komuś, kto za nich decyduje, byle mieli chleb i bezpieczeństwo”, myślał o Putinie, który bez wątpienia podporządkował sobie rosyjskie społeczeństwo symbolicznym chlebem?

Bez wątpienia „prawda” takich ludzi jak Putin, Kaczyński czy Macierewicz nikogo nie „wyzwoli”, bo jest to z reguły ta pseudoprawda, jak i „prawda” płaskoziemców, antyszczepionkowców i im podobnych kłamców.

Odwet oznacza, że są nadal w niewoli

Chrystus jako ewangeliczna Prawda bez wątpienia pomaga żyć ludziom głęboko wierzącym, ale nie abp. Jędraszewskiemu, który – jak to ujął Józef Tischner – należy do tych, którzy „w imieniu religii, w imieniu wiary, głoszą potrzebę odwetu. Wczorajsi niewolnicy biorą odwet na tych, którzy ich zniewolili. Ale ten odwet oznacza, że są nadal w niewoli – niewoli nienawiści, którą pielęgnują. Z nienawiści stają się dewotami. Chcą samego Boga uczynić narzędziem swej zemsty” (J. Tischner, „Udokumentowana dewotka”, 1993, w: „Wiara ludzi wolnych”).

A ja czuję się wolny, gdy w rzeczywistości, w której żyję, rządzą prawa człowieka, prawo stanowione Wspólnoty Europejskiej i „prawo moralne we mnie”. To „tyz prowda”.

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji

Autor

Andrzej de Lazari

Historyk idei, sowietolog, tłumacz i literaturoznawca

„Jesteśmy świadkami wielkich zmagań o prawdę” – twierdzi abp Marek Jędraszewski i na pytanie, „które aspekty nauczania Jana Pawła II są dzisiaj najważniejsze”, odpowiada tak: „Wszyscy zapewne znają pytanie, które w latach 80. postawił Janowi Pawłowi II francuski dziennikarz André Frossard. Spytał Ojca Świętego, jakie jest najważniejsze zdanie w Biblii. Pisarz myślał, że papież będzie się długo zastanawiał, ale Jan Paweł II od razu odpowiedział: »Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli« (J 8, 32). Jestem przekonany, że to jest właśnie to, w co się dzisiaj przede wszystkim uderza, gdy chodzi o nauczanie Jana Pawła II i jego życie. Bo był to człowiek przesiąknięty prawdą. Prawdą w odniesieniu do Boga, do stworzonego przez Boga świata, do człowieka powołanego do życia przez Boga na Boży obraz i podobieństwo. To prawda o świętości ludzkiego życia od chwili poczęcia aż do chwili naturalnej śmierci. To prawda o tym, czym jest małżeństwo, czym jest rodzina, czym jest miłość do Ojczyzny”.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem