Rzeczpospolita: Komisja Europejska przygotowała negatywną opinię o praworządności i demokracji w Polsce. Wizerunek naszego kraju pogorszył się w ostatnich miesiącach?
W Polsce jest demokratycznie wybrany rząd, są jednak pewne obawy o standardy demokracji, jak praworządność czy wolność słowa. Są one też poza Polską, ale znacznie ważniejsze jest to, że mają je sami Polacy. W ogóle Europa ma bardzo trudny czas. Przez ostatnie siedem lat przechodzimy z jednego kryzysu w kolejny. Mieliśmy kryzys finansowy, potem gospodarczy, następnie Grecja i kryzys strefy euro, dalej uchodźcy, wreszcie kryzys bezpieczeństwa. W wielu krajach prowadzi to do zmian politycznych, które nie są dobre dla Europy. Sukcesy są zawłaszczane przez rządy, a o porażki oskarża się Unię. W ten sposób ludzie oddalają się od Unii, a na wierzch wypływają demony, których mieliśmy już nadzieję nie oglądać, jak ksenofobia, nienawiść. Musimy być uważni i przyglądać się, co prowadzi do tych niepokojów społecznych, a jednocześnie odwoływać się do tego, co mamy najcenniejsze. To wartości, które czynią nas Europejczykami: wolność, demokracja, poszanowanie państwa prawa, wolność słowa. Jeśli pozwolimy na niszczenie tych wartości, będziemy tego żałować.