Czy ma to oznaczać, że panie, które starają się zrobić karierę w Sejmie, są mniej zdolne, mniej przebojowe i inteligentne od swoich koleżanek działających w biznesie? Pytanie nie jest bezzasadne, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Polska należy do grupy kilku krajów europejskich, w których kobiet – właścicielek małych i średnich firm, jest wyjątkowo dużo . [wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/03/08/beata-zubowicz-kobiety-ktore-nie-oczekuja-forow/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

A panie, które opisujemy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”? Choć wciąż są wschodzącymi gwiazdami polskiego biznesu, to już zajmują najwyższe stanowiska: prezesów, wiceprezesów, dyrektorów zarządzających. Czy sukcesu nie zawdzięczają talentom, pracowitości i wyczuciu rynku?

Chyba nic tak bardzo jak praca w biznesie nie weryfikuje charakteru, zdolności i umiejętności człowieka. A okazuje się, że na tym polu kobiety są w stanie stanąć z mężczyznami w szranki i nie oczekiwać od nich forów. Konkurują jak równy z równym i wygrywają. A nawet jeśli przytrafi się im porażka, to w równej walce na tych samych warunkach dla wszystkich.

Szkoda, że politycy zdają się tego nie dostrzegać. I że parytety – ten stary lewicowy dogmat – zaczynają być uważane za remedium na wszelkie kobiece problemy, także przez partie i środowiska, które dotąd z lewicą nie miały wiele wspólnego.