[b]Rz: W latach 1985 – 1986 ówczesny sekretarz generalny partii komunistycznej Michaił Gorbaczow rozpoczął w ZSRR reformy, które zrobiły światową karierę jako “głasnost” i “pieriestrojka”. Czy Gorbaczow chciał w ten sposób doprowadzić do upadku komunizmu?[/b]
[b]Francoise Thom:[/b] Z pewnością nie. Myślę, że w tym okresie Gorbaczow nie miał ustalonego programu politycznego. Miał oczywiście świadomość, że Związek Radziecki się sypie. Ale jego głównym zmartwieniem było wówczas to, że Stany Zjednoczone są bliskie wygrania wyścigu zbrojeń. To był pierwszy powód jego gotowości do przeprowadzenia reform. Pierwsze reformy, które wprowadził w życie, były zresztą w stylu Jurija Andropowa (sekretarz generalny KPZR, 1982 – 1984 – przyp. red.) – miały przywrócić dyscyplinę w kraju, np. kampania antyalkoholowa. To prawda, Gorbaczow chciał zmodernizować system, ale jego celem nie było nigdy uwolnienie Europy Wschodniej spod ciężaru komunizmu. Jeśli zaś chodzi o politykę wobec tzw. demokracji ludowych, czyli państw satelickich ZSRR, to Gorbaczow od początku był zwolennikiem przyznania partiom komunistycznym w tych krajach większej autonomii. A zatem wcześnie odciął się od doktryny Breżniewa. Moim zdaniem wynikało to jednak nie tyle z woli politycznej, ile z zupełnej obojętności tego radzieckiego przywódcy wobec państw bloku wschodniego, które go po prostu nie interesowały. Przy tym całkowicie przecenił stabilność Układu Warszawskiego.
[b]Nie przewidywał jego upadku?[/b]
Nawet latem 1989 roku nie przychodziło mu do głowy, że to wszystko może runąć. W przeciwieństwie do tego, co myśleli i wciąż myślą ludzie na Zachodzie, Gorbaczow święcie wierzył, że Związek Radziecki przetrwa, a komunizm zwycięży. Można powiedzieć, że został całkowicie zaskoczony przez wydarzenia. Uruchomił pewną ilość mechanizmów, które – wbrew jemu samemu – nabrały własnej dynamiki.
[b]To dlaczego jest uważany za bohatera? Skąd się wziął jego mit?[/b]