Palikot ośmieszony przez... samego siebie

Internet wszystko pamięta - przekonała się o tym gasnąca gwiazda polskiej polityki Janusz Palikot

Publikacja: 15.01.2013 13:37

Janusz Palikot

Janusz Palikot

Foto: Fotorzepa, Magdalena Jodłowska

Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Szczególnie, jeśli tymi nożycami jest Janusz Palikot. Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wczoraj wniosek posłów Ruchu Palikota o wszczęcie postępowania w sprawie krzyża w sejmowej sali obrad. Sprawę skomentował na swoim blogu szef partii i przywódca antykrzyżowej krucjaty (że pozwolę sobie na taki oksymoron). Zrobił to w sposób dość specyficzny, bo wkleił po prostu komentarz jednego z wielu antyklerykalnych oszołów na portalu Onet.pl. Komentarz typowy dla antykatolickiego trolla:

 

Dlaczego krzyż musi wisieć w Sejmie, w szkołach, urzędach, aptekach, bibliotekach itp.? Bo to jest bussiness. Krzyż jest znakiem firmowym „spółki z o.o. kościół katolicki", która zajmuje się hurtową i detaliczną sprzedażą bogów. Gdyby odebrać np. Coca Coli jej charakterystyczny znak to sprzedaż jej produktu, zabarwionej, zagazowanej i osłodzonej wody dramatycznie by spadła. I o to toczy się walka. Bóg, jako towar daje o wiele większe zyski przy sprzedaży, niż pietruszka, samochody czy nawet oprogramowanie komputerowe i żadnych kłopotów z dostawami.(...) W ekonomii nazywa się to drenaż rynku. Kościół jest największym właścicielem ziemskim w Polsce, a Komisja Majątkowa (obecnie sądy) oraz usłużne rady gminne i inne, dalej mu ziemi dosypują. Co roku lekką rączką przekupni politycy dają Kościołowi z NASZYCH podatkowych pieniędzy kilkanaście miliardów zetów. Dochód z tacy służy proboszczowi do zapewnienia sobie dostatniego życia a także zapewnienia sobie uciech, zakupu papierosów, flaszek i prezerwatyw, no i ewentualnie na podpaski lub skrobanki dla proboszczowej. Natomiast sama procedura i celebra zbiórki na tacę służy dyscyplinowaniu owieczek.

W taki sposób zatem gwiazda polskiego parlamentu walczy z językiem nienawiści. Ale to nie koniec historii. Internet wszystko pamięta. Nawet czasy, w którym radykalny antyklerykał Palikot jako poseł PO o krzyżu mówił w trochę inny sposób. Przypomniała to jedna z komentatorek (o nicku Greta) tego uroczego bloga:

2 cytaty:

„w Polsce krzyż jest symbolem narodowym, państwowym, tak samo jak i religijnym. to w końcu Kościół włożył Bolesławowi Chrobremu koronę na głowę. nie możemy o tym zapominać. To właśnie w Polsce Kościół często walczył o wolność."

Janusz Palikot

„nie przeszkadzają mi krzyże w szkołach czy innych miejscach publicznych.(...) Jeśli komuś przeszkadza symbol religijny niech odczytuje to w sposób narodowy właśnie. Kościół w Polsce był zawsze bowiem po stronie ludu i po stronie polskości. Dlatego – inaczej niż w Hiszpanii – nie można bezmyślnie walczyć z krzyżem."

Janusz Palikot

 

Palikot 0, Internet 1.

Tak na marginesie, warto zagłębić się w lekturę pozostałych komentarzy, które pokazują, że oszołomstwo zdecydowanie nie jest domeną prawicowych portali.

Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Szczególnie, jeśli tymi nożycami jest Janusz Palikot. Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wczoraj wniosek posłów Ruchu Palikota o wszczęcie postępowania w sprawie krzyża w sejmowej sali obrad. Sprawę skomentował na swoim blogu szef partii i przywódca antykrzyżowej krucjaty (że pozwolę sobie na taki oksymoron). Zrobił to w sposób dość specyficzny, bo wkleił po prostu komentarz jednego z wielu antyklerykalnych oszołów na portalu Onet.pl. Komentarz typowy dla antykatolickiego trolla:

Pozostało 81% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości