Reklama
Rozwiń

Oba wyroki o komisjach, ale trudno je porównać

Dlaczego komisja ds. nacisków nie podzieliła w Trybunale Konstytucyjnym losu komisji bankowej?

Aktualizacja: 27.11.2008 06:15 Publikacja: 27.11.2008 05:49

Oba wyroki o komisjach, ale trudno je porównać

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Dorobek Trybunału dotyczący uchwał sejmowych nie jest bogaty. Dotyczy to zwłaszcza uchwał o komisjach śledczych. Inaczej niż przy badaniu ustaw czy rozporządzeń Trybunał wkracza tu na pole słabo zbadane, a o linii orzeczniczej trudno jeszcze mówić.

[wyimek]Mało jest jeszcze orzeczeń TK dotyczących sejmowych komisji śledczych[/wyimek]

Wątpliwości dotyczą spraw o charakterze tak podstawowym, jak sama dopuszczalność wydania wyroku. Nie bez powodu jeden z sędziów zarzucił wczoraj w zdaniu odrębnym, że uchwała jest aktem niemającym charakteru generalnego i jako taka nie powinna być poddawana konstytucyjnej kontroli.

Precedensowy charakter spraw „komisyjnych” utrudnia pracę nie tylko sędziom, ale i dziennikarzom relacjonującym prace Trybunału. Żeby zarzucić sędziom niekonsekwencję w wyrokowaniu, nowe orzeczenia trzeba mieć z czym porównywać. Materiał do takich porównań jest bardzo szczupły.

Siłą rzeczy narzucają się tu analogie z komisją, która przeszła do historii polskiego parlamentaryzmu pod nazwą bankowej. Minęły już ponad dwa lata od momentu, kiedy sędziowie Trybunału uznali uchwałę o jej powołaniu za niekonstytucyjną. Chodziło m.in. o brak precyzji w określeniu zakresu działania tej komisji.

Tym tropem próbowali pójść wnioskodawcy kwestionujący konstytucyjność uchwały Sejmu w sprawie tzw. komisji ds. nacisków. I częściowo przynajmniej im się to udało. Większość punktów kwestionowanej uchwały, w których mowa była o domysłach, a nie o faktach, upadła. Komisja nie będzie więc badać „okoliczności ewentualnego ujawnienia tajemnicy państwowej”, „ewentualnych korzyści” czy „ewentualnego niszczenia dowodów świadczących o nadużywaniu stosowania czynności operacyjno-rozpoznawczych”.

Trybunał nie dał się przekonać do wszystkich argumentów. Czy słusznie? Analiza prowadzona na gorąco, zaraz po wydaniu orzeczenia, zawsze grozi uproszczeniami. Dlaczego sukces wnioskodawców był częściowy? Choć obie uchwały dotyczyły komisji, to jednak przedmiotem zainteresowania obu gremiów było co innego. Ich zestawianie jest więc do pewnego stopnia porównywaniem rzeczy nieporównywalnych. W pierwszej uchwale chodziło o banki, w drugiej – o pion „siłowy”. Pierwsza obejmowała kilkanaście lat, druga tylko dwa. Wreszcie pierwsza dotyczyła niezależnego od Sejmu organu, jakim jest NBP, druga zaś – odpowiadających przed Sejmem funkcjonariuszy.

Dorobek Trybunału dotyczący uchwał sejmowych nie jest bogaty. Dotyczy to zwłaszcza uchwał o komisjach śledczych. Inaczej niż przy badaniu ustaw czy rozporządzeń Trybunał wkracza tu na pole słabo zbadane, a o linii orzeczniczej trudno jeszcze mówić.

[wyimek]Mało jest jeszcze orzeczeń TK dotyczących sejmowych komisji śledczych[/wyimek]

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Publicystyka
Po kongresie PiS: Czy Kaczyński i jego partia są gotowi na nowy etap polityki?
Publicystyka
Aleksander Hall: Kłótnia o fałszerstwa wzmacnia PO i PiS, ale osłabia państwo
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: 10 powodów, dla których powinno się ponownie przeliczyć głosy
Publicystyka
Marek Migalski: Po co nam w ogóle wojsko?
Publicystyka
Ukraiński politolog: Tango na grobach ofiar Wołynia niczego nam nie da