PJN chce przyciągnąć rodziny

Głównym elektoratem PJN ma być przeciętna polska rodzina, która aspiruje do zamożności. Ale ma też konkretne oczekiwania wobec państwa

Aktualizacja: 30.11.2010 19:16 Publikacja: 30.11.2010 19:11

Joanna Kluzik-Rostkowska

Joanna Kluzik-Rostkowska

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

O czym będziecie rozmawiać na kongresie założycielskim? – na to pytanie każdy z kilkunastu polityków PJN odpowiada tak samo: o rodzinie.

Kongres założycielski stowarzyszenia Joanny Kluzik-Rostkowskiej najprawdopodobniej odbędzie się 11 grudnia, a w tę sobotę zbierze się kierownictwo stowarzyszenia, aby ustalić główne założenia programowe.

Do tej pory stronnikom Kluzik-Rostkowskiej zarzucano brak programu lub też zbyt wielkie różnice między członkami stowarzyszenia. Kongres ma pomóc odpierać te zarzuty. – Weźmiemy to co najlepsze z programu PiS i z programu PO – zapowiada europoseł Marek Migalski.

Co interesuje poszczególnych członków PJN? Jakie kwestie ich łączą, a jakie dzielą?

Podobne spojrzenie mają na politykę społeczną i wolność gospodarczą (konik Pawła Poncyljusza) oraz politykę wschodnią (którą animować chcą Paweł Kowal i Michał Kamiński).

Kluzik-Rostkowska jako była minister pracy i opieki społecznej będzie mówiła o rodzinie. Temu zresztą poświęciła największą część swojego wystąpienia 16 listopada, gdy wraz z piątką innych polityków PiS ogłosiła powstanie nowego stowarzyszenia.

Już teraz politycy PJN przebąkują, że warto zacząć głosić hasło prorodzinnej stawki podatkowej. Nie ulg na dzieci, ale systemu, który pozwoliłby płacić mniejsze podatki w zależności od liczby potomstwa w rodzinie. Wiadomo, że przeciw takiemu systemowi będą protestować zwolennicy rozwiązań liberalnych – takie poglądy ma Paweł Poncyljusz. Ale jednocześnie jest on ojcem czwórki dzieci, więc sam wie, co znaczyłoby być beneficjentem takiego systemu.

– Różnice programowe między nami są demonizowane – mówi jeden z polityków PJN. I jako przykład podaje historię pisania wystąpienia programowego Kluzik-Rostkowskiej. – Każda z osób miała napisać kilka tez do wystąpienia. Wszyscy przynieśli mniej więcej to samo – zapewnia.

Jako zasadniczą różnicę w stowarzyszeniu wskazuje się kwestię in vitro. Czyli różnicę między liberalną Kluzik-Rostkowską a pozostałymi bardziej konserwatywnymi politykami. – W sprawach prawnej ochrony życia na pewno będziemy wypowiadać się i działać w sposób całkowicie zgodny z nauką Kościoła – mówił dla "Gościa Niedzielnego" Paweł Kowal, za co skądinąd został zganiony przez "Gazetę Wyborczą". Ale zarzut bycia "średniowiecznym" usłyszała od Moniki Olejnik i Kluzik-Rostkowska, gdy nie wykazała entuzjazmu wobec postulatu legalizacji związków homoseksualnych.

Politycy PJN zapewniają, że różnica między nimi a ich liderką w kwestii in vitro nie jest zasadnicza. Poniekąd potwierdziło to głosowanie w Sejmie. Kluzik-Rostkowska poparła (a także Tomasz Dudziński) liberalny projekt Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO). Było to jednak głosowanie za odesłaniem go do komisji, za czym rękę podniosło także dwóch posłów, którzy pozostali w PiS. Na tej zasadzie głosowała też za projektem posła Jarosława Gowina (PO). Była za odrzuceniem projektu Teresy Wargockiej z PiS zakładającego karanie lekarzy za stosowanie metody in vitro.

O czym będziecie rozmawiać na kongresie założycielskim? – na to pytanie każdy z kilkunastu polityków PJN odpowiada tak samo: o rodzinie.

Kongres założycielski stowarzyszenia Joanny Kluzik-Rostkowskiej najprawdopodobniej odbędzie się 11 grudnia, a w tę sobotę zbierze się kierownictwo stowarzyszenia, aby ustalić główne założenia programowe.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Ukraina może jeszcze być w NATO