Tomasz Poręba i Jacek Sasin krytykują Zbigniewa Ziobrę

Były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta i poseł elekt - Jacek Sasin skrytykował Zbigniewa Ziobrę. Tomasz Poręba również nie szczędzi słów krytyki partyjnemu koledze

Publikacja: 27.10.2011 13:01

Tomasz Poręba i Jacek Sasin krytykują Zbigniewa Ziobrę

Foto: W Sieci Opinii

Sasin stwierdził, że nie dopuszczenie Ziobry do głosu na spotkaniu klubu PiS to wina samego Ziobry.

Pewnie niedobrze, że do takiej sytuacji doszło, myślę że miejsce i czas nie było dobrze wybrane, żeby próbować taką dyskusję inicjować. (...) Niestety, odnoszę wrażenie, że jakby pan prezes Ziobro sam trochę wywołał tę sytuację. Jeśli jest takie czysto kurtuazyjne właściwie, formalne posiedzenie, pierwsze posiedzenie klubu i nie jest przewidziana właściwie żadna dyskusja i on nagle się pojawia i próbuje tę dyskusję rozpocząć, no to, jakby sam doprowadził do takiej sytuacji.

Poseł Sasin jest przekonany, że formułowanie poglądów o podziałach w partii jest niebezpieczne:

My nie jesteśmy dziećmi i wiemy, że jak ktoś formułuje taki pogląd, to jest to dopuszczenie pewnej możliwości, która jest z punktu widzenia PiS niebezpieczna. Powoduje zmarginalizowanie tej partii, mojej partii i zmarginalizowanie dzisiejszej opozycji, najważniejszej partii opozycyjnej.

Tomasz Poręba w „Super Expressie” mówi z kolei o grupie posłów głosujących przeciw kandydaturze Mariusza Błaszczaka na szefa klubu:

Co do tych 22 głosów, to sama ich liczba pokazuje, że nie ma zgody w PiS na jakiekolwiek akcje mające na celu rozbicie partii. (...) To niewielka grupka, która z biegiem czasu powinna raczej myśleć o głębszym zaangażowaniu się w pracę klubu, niż osłabianiu PiS.

Europoseł porównuje obecną sytuację do tej związanej z Joanną Kluzik-Rostkowską:

PiS nie ma szczęścia do spokojnej pracy. Przed rokiem mieliśmy wyjście grupy z panią Kluzik na czele i konferencjami nawet w ciszy wyborczej. Zamiast koncentrować się na krytyce rządu, przedstawiać nasze pomysły, musieliśmy skupić się na ich akcji. Podobnie jest dziś. Zamiast spokojnie rozmawiać wewnątrz partii o kampanii i ustalić plan działań na przyszłość, mamy tygodniowe story o sytuacji w PiS. I podobną akcję medialną jak przed rokiem.

O apelu Zbigniewa Ziobry, by rozszerzyć PiS, Poręba mówi:

Ten argument posła Ziobry jest dla mnie niezrozumiały. W ostatnich wyborach do Sejmu PiS rozszerzył swoje listy o wielu młodych ekspertów z Fundacji Republikańskiej czy Instytutu Sobieskiego, a także doświadczonych profesorów. Nastąpiło wyraźne wzmocnienie naszego klubu. Warunkiem dobrej pracy jest jednak minimum spokoju, a nie debatowanie o przyszłości PiS poprzez media.

Sasin stwierdził, że nie dopuszczenie Ziobry do głosu na spotkaniu klubu PiS to wina samego Ziobry.

Pewnie niedobrze, że do takiej sytuacji doszło, myślę że miejsce i czas nie było dobrze wybrane, żeby próbować taką dyskusję inicjować. (...) Niestety, odnoszę wrażenie, że jakby pan prezes Ziobro sam trochę wywołał tę sytuację. Jeśli jest takie czysto kurtuazyjne właściwie, formalne posiedzenie, pierwsze posiedzenie klubu i nie jest przewidziana właściwie żadna dyskusja i on nagle się pojawia i próbuje tę dyskusję rozpocząć, no to, jakby sam doprowadził do takiej sytuacji.

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Start Stanowskiego w wyborach to dobra wiadomość dla Nawrockiego. Dla kogo zła?
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Lewica z PiS-em? A czemu nie?
Publicystyka
Roman Kuźniar: Europa potrzebuje moralnego uzbrojenia
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Duda i Tusk szkodzą Polsce stając po złej stronie Netanjahu
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Wyjątkowa jednomyślność Dudy i Tuska w sprawie Netanjahu
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej