Anna Grodzka: Przez krzyż w Sejmie jesteśmy zaściankiem Europy

Po wielu wypowiedziach o transseksualności tym razem wywiad o polityce. Robert Mazurek w „Plusie Minusie”, weekendowym dodatku „Rzeczpospolitej”, przepytywał Annę Grodzką z Ruchu Palikota

Publikacja: 05.11.2011 13:01

Anna Grodzka: Przez krzyż w Sejmie jesteśmy zaściankiem Europy

Foto: W Sieci Opinii

Grodzka zapytana o wywiady związane z transseksualnością, odpowiada:

Nie mam oporu, by o tym mówić. Zresztą to też sprawa mediów. Udzielałam dwugodzinnych wywiadów o polityce, gdzie pięć minut było o mojej transseksualności i ukazywał się tylko ten fragment. (...) To tabloidy odkrywają i ujawniają moje osobiste sprawy. Oczywiście, że nie jestem bez obaw, ale zrobiłam to, bo moja historia jest typowa dla wielu ludzi. I trzeba wreszcie wszystko spod tego dywanu wymieść. Taką misję miałam w fundacji i z taką misją poszłam do Sejmu.

Posłanka odpowiada, dlaczego kandydowała do Sejmu:

Bo moja odmienność była ważnym powodem mojego kandydowania, tak dla mnie, jak i dla Janusza Palikota. W trakcie kampanii Janusz Palikot mówił nawet, że to może obciążać partię, a nie ją wzmacniać. Ja sama nie wiedziałam, jak społeczeństwo zareaguje na moją kandydaturę.

O swoich kolegach z partii:

Zapewne nie wszyscy z posłów są lewicowi. Pewnie wszyscy są liberalni światopoglądowo, wielu zapewne też gospodarczo, nad czym ubolewam. (...) Nie znam ich wszystkich. Proszę zrozumieć, że nie jesteśmy jak partie działające od 20 lat, które już niejeden program napisały i w niejednej debacie wzięły udział. Bez wątpienia Ruch Palikota był pospolitym ruszeniem i ciągle jeszcze ma nieukształtowany kręgosłup. Ja głoszę tezę, że powinien on nabierać charakteru jednoznacznie lewicowego.

Na temat krzyża w sali sejmowej:

Jest tu kaplica i jeśli któryś poseł ma potrzebę odnowy duchowej i chce wyjść się tam pomodlić, to proszę bardzo, ale Sejm symbolizuje polską demokrację, a to jest sprzeczne z demokracją. (...) Nasza cywilizacja to też nowoczesna demokracja, a Kościół nie jest instytucją demokratyczną. Ja nie ruguję krzyży z wiejskich skrzyżowań, z kościołów, proszę bardzo, niech sobie są. Nie jestem ani przeciwniczką krzyża, ani wiary. (...) Ja nie mam pretensji do posłów, że są katolikami i swoje poglądy przekładają na politykę. Mówię „trudno", ale tu nie ma żadnego sporu. A krzyż powinien zostać zdjęty z sali obrad Sejmu, bo stajemy się w ten sposób zaściankiem Europy.

Anna Grodzka stwierdza, że z SLD uciekła przez rządy Leszka Millera sprawowane żelazną ręką:

W Ruchu Palikota nikt nie próbował wpływać na moje poglądy, nikt mi nie wskazywał, co mam mówić, w przeciwieństwie do tego, co działo się w SLD. Nie widzę tu przywództwa, które mnie tłamsi, ja z moimi poglądami się tu odnajduję. Tymczasem w SLD wrażliwość społeczna nie była w cenie, a Sojusz stał się partią establishmentową, partią klasy średniej.

Anna Grodzka twierdzi, że najprawdopodobniej pozwie Tomasza Terlikowskiego za jego słowa:

Jeszcze rozmawiam o tym z prawnikami, ale zapewne tak zrobię. (...) Bo tożsamość płciowa człowieka i płeć są w Polsce prawnie chronione. Gdybym mówiła do pana „proszę pani", to mógłby pan wygrać ze mną proces. (...) Intencje pana Terlikowskiego były jasne. On chce, bym była uważana za dziwoląga, za kogoś innego, to po prostu brak szacunku i obrażanie mojej godności osobistej. On mówił o mnie „ten pan”. (...) A Terlikowski nawet nie wie, jak bardzo jest niedouczony. Nie wie, że płeć określa się na 12 różnych poziomach.

Grodzka zapytana o wywiady związane z transseksualnością, odpowiada:

Nie mam oporu, by o tym mówić. Zresztą to też sprawa mediów. Udzielałam dwugodzinnych wywiadów o polityce, gdzie pięć minut było o mojej transseksualności i ukazywał się tylko ten fragment. (...) To tabloidy odkrywają i ujawniają moje osobiste sprawy. Oczywiście, że nie jestem bez obaw, ale zrobiłam to, bo moja historia jest typowa dla wielu ludzi. I trzeba wreszcie wszystko spod tego dywanu wymieść. Taką misję miałam w fundacji i z taką misją poszłam do Sejmu.

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości