Grodzka zapytana o wywiady związane z transseksualnością, odpowiada:
Nie mam oporu, by o tym mówić. Zresztą to też sprawa mediów. Udzielałam dwugodzinnych wywiadów o polityce, gdzie pięć minut było o mojej transseksualności i ukazywał się tylko ten fragment. (...) To tabloidy odkrywają i ujawniają moje osobiste sprawy. Oczywiście, że nie jestem bez obaw, ale zrobiłam to, bo moja historia jest typowa dla wielu ludzi. I trzeba wreszcie wszystko spod tego dywanu wymieść. Taką misję miałam w fundacji i z taką misją poszłam do Sejmu.
Posłanka odpowiada, dlaczego kandydowała do Sejmu:
Bo moja odmienność była ważnym powodem mojego kandydowania, tak dla mnie, jak i dla Janusza Palikota. W trakcie kampanii Janusz Palikot mówił nawet, że to może obciążać partię, a nie ją wzmacniać. Ja sama nie wiedziałam, jak społeczeństwo zareaguje na moją kandydaturę.
O swoich kolegach z partii: