Ja generalnie jestem facetem od zadań i szczerze mówiąc przez kilkanaście poprzednich miesięcy towarzyszyło mi poczucie pewnej jałowości toczonych sporów, głównie personalnych. Dużo łatwiej być politykiem, który wyłącznie komentuje, o wiele trudniej politykiem, który musi wprowadzać zmiany. Kiedy tylko komentowałem, byłem czasem bardziej zmęczony niż teraz, kiedy więcej pracuję.
Na temat swojego miejsca w polityce:
Zająłem się polityką, żeby w końcu mieć wpływ na rzeczywistość, wprowadzać ważne i potrzebne zmiany. Jestem przyzwyczajony do dużej odpowiedzialności. Przez wiele lat moje decyzje wpływały na określonego pacjenta, jedno dziecko, rodzica, dzisiaj te decyzje wpływają na wielu.
Minister twierdzi, że czuje odpowiedzialność:
Czasem naprawdę długo nie mogę zasnąć myśląc o dokumencie, pod którym mam rano złożyć podpis. Odpowiedzialność w mojej pracy polega na tym, że znam i czuję ciężar tego podpisu...