Bartosz Arłukowicz: Albo jest się "fajnym", albo jest się w rządzie

W wywiadzie dla „Wprost” minister zdrowia Bartosz Arłukowicz nie zraża się negatywnymi komentarzami. Przyznaje jednak, że bycie w opozycji wiązało się z większą przychylnością społeczeństwa

Publikacja: 05.03.2012 13:23

Bartosz Arłukowicz: Albo jest się "fajnym", albo jest się w rządzie

Foto: W Sieci Opinii

Ja generalnie jestem facetem od zadań i szczerze mówiąc przez kilkanaście poprzednich miesięcy towarzyszyło mi poczucie pewnej jałowości toczonych sporów, głównie personalnych. Dużo łatwiej być politykiem, który wyłącznie komentuje, o wiele trudniej politykiem, który musi wprowadzać zmiany. Kiedy tylko komentowałem, byłem czasem bardziej zmęczony niż teraz, kiedy więcej pracuję.

Na temat swojego miejsca w polityce:

Zająłem się polityką, żeby w końcu mieć wpływ na rzeczywistość, wprowadzać ważne i potrzebne zmiany. Jestem przyzwyczajony do dużej odpowiedzialności. Przez wiele lat moje decyzje wpływały na określonego pacjenta, jedno dziecko, rodzica, dzisiaj te decyzje wpływają na wielu.

Minister twierdzi, że czuje odpowiedzialność:

Czasem naprawdę długo nie mogę zasnąć myśląc o dokumencie, pod którym mam rano złożyć podpis. Odpowiedzialność w mojej pracy polega na tym, że znam i czuję ciężar tego podpisu...

Arłukowicz mówi o fali krytyki:

Fajnym - prawie dla każdego - jest się wtedy, kiedy się jest w opozycji. A kiedy się jest w rządzie, to czas „fajności” zawsze się kończy.

Jednak przyznaje się także do błędu w sprawie listy leków refundowanych:

Przy okazji ogłaszania listy zabrakło przełożenia tych trudnych informacji na prosty język i tłumaczenia ludziom, po co to robimy.

Czy człowiek, która tak bardzo odczuwa odpowiedzialność za swoje decyzje, może być dobrym politykiem? Czy rządzenie państwem nie polega właśnie na podejmowaniu decyzji?

Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku