Sprawa ta ma bowiem oprócz wymiaru prawnego także historyczny. Niewątpliwie wydźwięk tego orzeczenia może mieć wpływ na postrzeganie zbrodni komunistycznych w Europie Zachodniej.
Publikowane przez rosyjskie media "przecieki" mogą być więc pewnym ruchem wyprzedzającym, zasłoną dymną zakrzywiającą w oczach opinii publicznej znaczenie tego orzeczenia, zwłaszcza w warstwie symbolicznej.
Jaki jest faktycznie werdykt Strasburga w sprawie katyńskiej, tego oczywiście nie wiemy. Nigdy bowiem wcześniej w historii Trybunału nie dochodziło do wycieku informacji przed oficjalnym ogłoszeniem wyroku. Dlatego też do rosyjskich rewelacji należy podchodzić z dużą ostrożnością.
Warto pamiętać, że po formalnym przyjęciu skargi katyńskiej w Strasburgu szanse na zwycięstwo były spore.
Początkowo wydawało się, że skarga nie ma większych szans, bo przed tym sądem mogą być rozpatrywane sprawy z okresu, kiedy państwo było już stroną konwencji praw człowieka. Rosja przystąpiła do niej w 1998 roku.