Między Big Brotherem a Wielkim Bratem

Sagi Snowdena - i dylematów z nimi związanych - ciąg dalszy.

Publikacja: 17.12.2013 15:49

Między Big Brotherem a Wielkim Bratem

Foto: www.youtube.com

Edwardowi Snowdenowi najwyraźniej znudziła się już Rosja, bo chciałby pojechać do Brazylii. W liście "do narodu brazylijskiego" oferuje swoje usługi w pomocy w śledztwie w sprawie inwigilacji Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA.

Wielu brazylijskich senatorów (...) prosiło o moją pomoc w ich śledztwach dotyczących podejrzeń o przestępstwa [NSA] przeciw obywatelom brazylijskim. Wyraziłem swoją gotowość do pomocy we właściwy i zgodny z prawem sposób, ale niestety rząd USA bardzo ciężko pracuje nad ograniczeniem moich możliwości w tym zakresie (...)  Zanim państwo nie udzieli mi stałego azylu politycznego, rząd USA nadal będzie przeszkadzał mi w korzystaniu z mojej wolności wypowiedzi.

- napisał Snowden. Kończy zaś apelem w prawdziwie amerykańskim (żeby nie powiedzieć: hollywoodzkim) stylu:

Jeśli Brazylia ma usłyszeć ode mnie tylko jedno, to niech to będzie to: kiedy wszyscy razem połączymy swoje siły przeciwko niesprawiedliwościom, w obronie prywatności i podstawowych praw człowieka, możemy obronić się nawet przeciwko najbardziej potężnym systemom

Nie wiadomo tylko, czy mówiąc o potężnych systemach, miał na myśli chińską dyktaturę partii, czy rosyjski neocarat, w których objęciach znalazł pomoc.

I właściwie można by tak dalej z niego żartować i wyzłośliwiać się, gdyby nie to, że to, o czym mówi Snowden nie jest tylko elementem propagandy, ale jak najbardziej prawdziwą- i dość przerażającą - rzeczywistością. Świadczy o tym orzeczenie wydany wczoraj przez amerykański federalny Sąd Apelacyjny, który stwierdził, że program inwigiliacji NSA jest "prawdopodobnie niekonstytucyjny". Orzeczenie sędziego Richarda Leona nie ograniczyło się jednak tylko do stwierdzenia konstytucyjności. W uzasadnieniu napisał:

Nie mogę sobie wyobrazić bardziej masowej i arbitralnej inwazji [w prywatność] niż ten systematyczny program zbierania osobistych danych każdego obywatela na potrzeby wyszukiwania i analizowania ich bez zgody sądu.

Co więcej, pisze Leon, program ten jest nie tylko nielegalny, ale i nieskuteczny.

Rząd nie przedstawia ani jednej sytuacji, w której analiza kolekcji metadanych NSA przysłużyła się zatrzymaniu zamachu terrorystycznego, lub w jakikolwiek inny sposób pomogła rządowi w osiąganiu pilnych celów.

Najmocniejsze jest jednak podsumowanie orzeczenia:

Jest to prawie orwellowska technologia, która umożliwia państwu gromadzenie i analizę danych telefonicznych każdego posiadacza telefonu w Stanach Zjednoczonych (...) Kiedy ostatnim sąd wydawał orzeczenie w tej sprawie, obecne sposoby inwigilacji mogły być tylko czymś, co mogłaby istnieć tylko w powieściach science-fiction

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości