Do ośmiu razy sztuka

Wyborcy pokazali, że nie boją się już powrotu PiS do władzy - analiza Andrzeja Stankiewicza

Aktualizacja: 17.11.2014 01:28 Publikacja: 17.11.2014 00:58

Do ośmiu razy sztuka

Foto: fotorzepa/Waldemar Kompała

To, co nie udało się PiS w wyborach europejskich, udało się w samorządowych. Mimo serii siedmiu porażek wyborczych i marazmu w partii, mimo słabej kampanii i afery madryckiej Adama Hofmana, PiS zwyciężył w wyborach do sejmików.

Jarosław Kaczyński czekał na wygraną dziewięć długich lat, ostatni raz pokonał wszak PO w 2005 r., gdy jednocześnie jego brat zwyciężył z Donaldem Tuskiem w wyborach prezydenckich. Od tego momentu Kaczyński zawsze przegrywał, a Tusk zawsze wygrywał.

Są trzy najbardziej miarodajne wskaźniki oceny wyników wyborów samorządowych. Po pierwsze, liczba radnych. W poprzednich wyborach PO i PiS przegrywały w tej konkurencji z PSL, które wprowadzało do samorządu najwięcej radnych, głównie w małych gminach. Sondażowy dobry wynik PSL wskazuje na to, że tym razem będzie podobnie.

Po wtóre, liczba prezydentów miast. Z pierwszych sondażowych danych wynika, że w największych miastach Platforma wypadła słabiej niż cztery lata temu. W kilku dużych ośrodkach – Warszawie, Krakowie, Gdańsku – kandydaci PiS wciąż są w grze, bo weszli do drugiej tury.

To nie jest sukces PO, ale wiele zależy od ostatecznych rozstrzygnięć za dwa tygodnie.

Po trzecie, wynik partii na poziomie sejmików wojewódzkich, gdzie głosowanie najbardziej przypomina wybory do Sejmu. To najbardziej efektowny wskaźnik, jako że głosowanie do sejmików najbardziej przypomina wybory parlamentarne. To właśnie na podstawie tych wyników PiS został uznany za zwycięzcę wyborów.

W porównaniu z poprzednimi wyborami PiS zdecydowanie poprawiło swe wyniki na poziomie sejmików, wygrywając w połowie regionów (cztery lata temu – tylko w trzech).

To dobry prognostyk dla Kaczyńskiego przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2015 r., które poukładają scenę polityczną na kilka kolejnych lat. Szef PiS zdjął ze swej partii odium politycznej impotencji – ugrupowania zawsze drugiego, przegrywającego z PO, niezdolnego do przejęcia władzy. A wyborcy pokazali, że nie boją się już powrotu PiS do władzy – czyli że niezawodny dotąd straszak Platformy z czasów Tuska przestał działać.

Dobre wyniki czasem niezbyt znanych kandydatów PiS na prezydentów miast pozwolą partii nabrać wiatru w żagle w trudnym pojedynku o prezydenturę kraju w połowie 2015 r. W tej chwili kandydat PiS Andrzej Duda ma małe szanse, by zagrozić Bronisławowi Komorowskiemu. A wybory prezydenckie mogą bardzo pomóc PO lub PiS później w parlamentarnych.

Wygrana PiS dowodzi, że po eurowyborach Kaczyński wyciągnął z porażki właściwe wnioski – wciągnął do współpracy konkurencyjne partyjki Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina. W wyborach samorządowych kandydaci obu partii startowali z list PiS i przysparzali głosów Kaczyńskiemu, zamiast je odbierać.

Mimo to lider PiS obawiał się porażki, bo to mogłoby umocnić polityków myślących o zmianach personalnych w partii. Dlatego też z taką łatwością rozstał się z bohaterami afery madryckiej – Adamem Hofmanem, Mariuszem A. Kamińskim i Adamem Rogackim – którzy zbliżyli się do senatora PiS Grzegorza Biereckiego, milionera, twórcy systemu kas SKOK. Kaczyński obawia się wpływów ambitnego biznesmena w PiS, bo mógłby zagrozić jego pozycji. Z tego samego powodu lider PiS przyspieszył ogłoszenie decyzji o wystawieniu Dudy w wyborach prezydenckich. Nieoficjalnie wiadomo, że Bierecki zabiegał o poparcie części polityków partii w staraniach o jej nominację prezydencką. Dziś, dzięki wygranej, Kaczyński jest w PiS najsilniejszy od czasów swego premierostwa.

Wieloletni szef PO Donald Tusk osiągnął efekt, o który – jak twierdzą współpracownicy Kopacz – mu chodziło. Dopóki on kierował partią, Platforma wygrywała. W otoczeniu pani premier jej poprzednika oskarżano w ostatnich tygodniach o to, że nie zależy mu na sukcesie nowych władz PO.

Sprawa jest bardziej skomplikowana. Kopacz nie jest charyzmatyczną liderką, która byłaby w stanie samodzielnie wygrać wybory – jak to umiał robić Tusk. Tyle że sporo problemów, za które wyborcy ukarali PO, to efekt rządów Tuska, a nie Kopacz.

PO znalazła się w defensywie już rok temu, gdy rząd dostał zadyszki i nie pomogła głęboka rekonstrukcja. PiS na stałe objęło prowadzenie w sondażach i szło pewnie po zwycięstwo w majowych eurowyborach. Rzutem na taśmę Tusk wykorzystał konflikt ukraiński, by odbudować poparcie, i o włos wygrał eurowybory.

To paliwo się wyczerpało. Przed wyborami samorządowymi PO nie pomógł awans Tuska na szefa Rady Europejskiej oraz wymiana premiera i części ministrów. Partia zapłaciła za aferę taśmową i wpadki takie jak wypowiedzi Radosława Sikorskiego dla serwisu Politico czy próba upchnięcia Igora Ostachowicza, speca od wizerunku Tuska, na milionowej posadzie w Orlenie. Władza zapłaciła za swą butę.

Wyniki głosowania pokazują, że wyborcy nie dali Ewie Kopacz dużego kredytu zaufania albo też, że Kopacz nie udało się tego kredytu po Tusku odzyskać. PO zdominowana przez ponad dekadę przez Tuska nie potrafi odnaleźć się bez niego. To dodatkowa, psychologiczna porażka. Wielu działaczy – nawet w wierchuszce partii – obawiało się, że nie ma życia po Tusku. I dostali na to dowód.

Przegrana osłabi pozycję Kopacz wewnątrz partii, gdzie część polityków – takich jak Schetyna, Sikorski czy Cezary Grabarczyk – uważa jej rządy za tymczasowe i przygotowuje się do walki o władzę. Kopacz zapewne utrzyma władzę do wyborów parlamentarnych w 2015 r. – do tego czasu nikt nie będzie otwarcie podważał jej pozycji. Dopiero wygrana z Kaczyńskim za rok dałaby jej szansę na dłużej pozostać na czele partii i rządu. Wczorajszy dzień ją od tego oddala. Dziś – w połowie maratonu wyborczego przypadającego na lata 2014/2015 – PiS jest w lepszej sytuacji niż PO.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości