Poważna publiczna debata nad zmianą Ustawy Zasadniczej już sama w sobie jest patriotycznym dobrem, gdyż wymusza na dyskutantach głęboki namysł nad dotychczasowymi strukturami i funkcjonowaniem Ojczyzny jako państwa. Nawet jeśli zaprojektowanych wielkich reform nie uda się (od razu) uchwalić, w obywatelskich umysłach pozostanie bezcenna „wartość dodana". Przede wszystkim dowiemy się, czego chcemy i jaka jest hierarchia tych melioracyjnych potrzeb.
Organizacja takiej wspólnej rozmowy Polaków (forma, zakres, czas, „porządek obrad" itp.) zależy oczywiście od suwerennej woli gospodarza czyli Redakcji. Pozwolę sobie tylko wyrazić nadzieję, że „Rzeczpospolita" przeznaczy na debatę dużo miejsca i że teksty będą się pojawiały regularnie (odrębny dodatek?), oraz że – przynajmniej na początku, przynajmniej w jednym panoramicznym artykule – zostaną przedstawione różne główne koncepcje współczesnego państwa. Sugerowałbym też przeprowadzenie wśród onlajnowych czytelników (jeden IP – jeden głos) dobrze pomyślanej klarownej ankiety na temat obecnej Konstytucji: co nam w niej podchodzi, a co szczególnie nie zdało egzaminu?
Odnośnie do konkretnych propozycji przyszłych zmian: widać, że jedne mają charakter fundamentalny (przebudowa domu-Polski), inne zaś ograniczają się do remontu, a nawet tylko odmalowania niektórych pokoi.
Prawdziwą rewolucją byłoby na przykład wprowadzenie większościowej ordynacji wyborczej (JOW) zamiast obecnej ordynacji proporcjonalnej (partyjnej). Ale jak sprawić, by parlamentarzyści podpiłowali gałąź, na której siedzą? Drugim takim ustrojowym wstrząsem byłoby na przykład dopuszczenie Narodu do bezpośredniego głosu w stanowiącym ogólnokrajowym referendum, które – po zebraniu odpowiedniej liczby obywatelskich podpisów – musiałoby się odbywać bez zgody Sejmu. W porównaniu z takimi politycznymi trzęsieniami ziemi, nadanie na przykład większej reprezentatywności uchwałom Trybunału Konstytucyjnego wydaje się zmianą doprawdy kosmetyczną...
Powstaje pytanie, czy pan redaktor Bogusław Chrabota, wzywając rodaków do wielkiej konstytucyjnej dyskusji, zamierza naszą nową Ustawę Zasadniczą tworzyć od podstaw, czy też modyfikować starą? Jedyna zarejestrowana kandydatka na prezydenta Polski, pani Magdalena Ogórek, w pierwszej swej publicznej wypowiedzi stwierdziła, że – cytuję – „w Polsce prawo trzeba napisać od nowa". Na wszelki wypadek zaznaczę, że JA jestem za ewolucją...