Polityka szefa MSZ współbrzmi z poglądami prezydenta i z jego kampanią

Polityka szefa MSZ współbrzmi z poglądami prezydenta. I z jego kampanią.

Aktualizacja: 23.04.2015 22:54 Publikacja: 23.04.2015 22:54

Grzegorz Schetyna

Grzegorz Schetyna

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj

Grzegorz Schetyna wystąpił w czwartek w Sejmie ze swym drugim exposé w ciągu niespełna pół roku. Prezentując politykę zagraniczną rządu, rozpoczął od kwestii bezpieczeństwa – na których oparta jest kampania wyborcza Bronisława Komorowskiego. – Najbliższe otoczenie Europy przekształciło się w wielki pas niestabilności obejmujący na południu Libię, Irak i Syrię, a na wschodzie Ukrainę – tłumaczył.

Mówił dokładnie tak, jak na swych spotkaniach wyborczych mówi prezydent. – Kwestią kluczową dla przyszłości Polski i Europy jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa – stwierdził Schetyna, podkreślając wagę członkostwa w NATO.

Mimo to Komorowski nie był w pełni zadowolony z wystąpienia. – Sugerowałbym położenie większego akcentu na kwestie związane z bezpieczeństwem Polski i całej flanki wschodniej – powiedział, wymieniając m.in. przyszłoroczny szczyt NATO w Warszawie. Skorzystał też z okazji, aby nawiązać do hasła swej kampanii. – Widać, że w obszarze polityki zagranicznej zgoda buduje, i ma to bezpośredni wpływ na polskie bezpieczeństwo – stwierdził.

Schetyna – w odróżnieniu od swego poprzednika Radosława Sikorskiego – podkreślał wagę współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, na czym też zależy Komorowskiemu. Ale jednocześnie w ostrych słowach nawiązał do pojawiających się za oceanem wypowiedzi obarczających Polskę odpowiedzialnością za Holokaust. – Gdy raport Jana Karskiego o Holokauście dotarł w czasie II wojny światowej do USA, „New York Times" napisał o nim na 16. stronie. Na pierwszej umieszczono wzmiankę o gubernatorze stanu Nowy Jork, który przekazał swoje sportowe buty do składu gumy – wytykał.

Szef MSZ złożył kilka ważnych deklaracji politycznych. Przede wszystkim opowiedział się za członkostwem Ukrainy, Turcji oraz państw bałkańskich w UE. – Musimy mieć odwagę, by wyobrazić sobie błękitny sztandar unijny powiewający na brzegach Dniepru, na Bałkanach Zachodnich i nad Bosforem – stwierdził.

Nie szczędził cierpkich słów Rosji. – Niepokojem napawa nie tylko polityka rosyjska wobec Ukrainy i innych krajów zorientowanych na zacieśnienie więzi z UE, ale także wydarzenia w samej Rosji – zabójstwo Borysa Niemcowa, kampania zastraszania tych, którzy upominają się o szacunek dla praw człowieka, czy wojna informacyjna, by zamaskować własny udział w konflikcie na Ukrainie – mówił.

Jednocześnie – i to kolejna ważna deklaracja – Schetyna nie wykluczył dostaw broni na Ukrainę. – Nie możemy wykluczyć, że w przypadku ponownej eskalacji działań zbrojnych będziemy zmuszeni wraz z innymi państwami podjąć decyzję o mocniejszym wsparciu państwa ukraińskiego, w tym jego obronności – mówił.

Nie spodobało się to PSL. – Dozbrajanie innych krajów świadczyłoby o słabości dyplomacji – powiedział Stanisław Żelichowski.

Schetyna odpierał zarzuty części opozycji – głównie Leszka Millera z SLD oraz Arkadiusza Mularczyka z Solidarnej Polski wypominającej Ukraińcom gesty upamiętniające UPA. Ostatnio doszło do tego podczas wizyty prezydenta w Kijowie. – Nie postrzegamy tego jako zagrożenia. Apeluję, aby nie wykorzystywać tego w kampanii wyborczej. Nie będzie to zgodne z polską racją stanu – stwierdził.

Nie przekonał występującego w imieniu PiS Krzysztofa Szczerskiego, który w ostrych słowach zaatakował politykę zagraniczną rządów Platformy. – Prezydent i rząd narazili Polskę na niebezpieczeństwo, nie przygotowali kraju na zły scenariusz zdarzeń na Wschodzie – stwierdził, wypominając politykom PO wypowiedzi sprzed kryzysu na Ukrainie, które dowodzą, że nie byli przygotowani na rosyjską agresję. – Nikt nie ma większej winy wobec narodu i państwa niż ten, kto je na zagrożenie wystawił – oświadczył.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości