Kolorowy rewolucjonista
                            
        
        
                            Szymon Konarski wylądował na historycznej ławce rezerwowych. Był zbyt nieokiełznany, by znaleźć się w pierwszym składzie
                    
     
     
                                                                                                                                                                                                    
                                                                                                            
                            
    
    
                            
                
            
                                    Umberto Eco na tropach socjalizmu
                            
        
        
                            W Warszawie 1968 roku Umberto Eco nie bardzo mógł się dogadać. Niemal każda poruszona kwestia wykazywała, że światy zachodni i wschodni stały się dla siebi...
                    
     
     
                                                                                                                                                                                                    
                                                                                                            
                                                                                                                                                                                                    
                                                                                                            
                            
    
    
                            
                
            
                                    Nieudana konkwista
                            
        
        
                            Być może wymrą tradycyjne środowiska, które współtworzyły Kościół otwarty ale on sam pozostanie jako jeden ze sposobów wyrażania się katolicyzmu
                    
     
     
                                                                                                                                                                                                    
                                                                                                            
                    
    
                            
                
            
                                    Pamięć i cola
                            
        
        
                            Przeczytałem w „Rzeczpospolitej”, że w polskich miastach jest jeszcze ponad 2 tysiące symboli komunistycznych. W Rzeszowie straszy na przykład pomnik Czynu...