Prezes na prostej

Maciej Witucki. Bez sentymentów troszczy się o interesy akcjonariuszy. Nad Telekomunikacją Polską pod jego kierownictwem niebo się przejaśnia. France Telecom może być zadowolony

Publikacja: 15.07.2008 01:01

Prezes na prostej

Foto: Rzeczpospolita

Co pewien czas rynek elektryzuje informacja, że nazwa Telekomunikacja Polska zniknie z rynku. Zastąpi ją Orange – globalna marka France Telecom, francuskiego właściciela spółki. Jeżeli obecny prezes Telekomunikacji Polskiej przypieczętuje likwidację bądź ograniczenie znaczenia starej marki, to nie z powodu kosmopolitycznego snobizmu, ale w imię interesów właścicieli firmy. Powodzenie kolejnego w grupie rebrandingu powinno wyjść na dobre kilku tysiącom mniejszych i większych akcjonariuszy TP.

Maciej Witucki w 1991 r. ukończył robotykę na Politechnice Poznańskiej. Zamiast projektować sztuczną inteligencję, wyjechał do Francji na podyplomowe studia inżynierskie. W 1997 r. dostał propozycję pracy we francuskim Cetelem Banku, który szykował się do wejścia na polski rynek. To był pierwszy, choć nie ostatni, francuski koncern, w którym pracował Witucki. Według znających go osób ma słabość do Francji i francuskiej kultury. Oczywiście biegle mówi w tym języku. Po Cetelemie przyszła więc kolej na należący do Credit Agricole Lukas Bank, do którego zarządu Witucki przeszedł w 2001 r. Cztery lata później został prezesem. W tym czasie Lukas Bank zyskał pozycję jednego z największych detalicznych banków w Polsce.

Potem się okazało, że France Telecom szuka nowego szefa TP. Witucki zastąpił długoletniego prezesa Marka Józefiaka w trudnym dla spółki momencie. Klienci odpływali, przychody z usług telefonicznych spadały. Na to nakładały się działania Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który wszelkimi siłami starał się liberalizować rynek telekomunikacyjny. To powodowało dalszy spadek przychodów TP.

Od tego czasu operator i urząd znajdują się w stanie permanentnej wojny. Jednak w ostatnich miesiącach konflikt nieco przygasł. UKE zdaje się bardziej ugodowy, TP również sygnalizuje, że dobrze jest rozmawiać. Anna Streżyńska, szefowa UKE, jest urzędnikiem z nadania PiS i nie ma dużego poparcia rządzącej koalicji.

TP ciągle boryka się z konkurencją, której UKE szeroko otworzył drzwi, ale pozbył się najgorszego rywala – Tele2. Polski oddział szwedzkiej firmy najlepiej ze wszystkich operatorów potrafił skorzystać z regulacji rynku i najbardziej godził w przychody TP ostrą konkurencją cenową. Niedawno przejęła go Netia.

Kurs akcji TP odbił się już od dna i choć jego zachowanie w przyszłości nie jest przesądzone, spółka ma dobre notowania u analityków giełdowych. To w jakiejś mierze również recenzja dla prezesa zarządu spółki. Podstawowe jej problemy są wciąż aktualne, ale jakoś robi się wokół niej spokojniej.

Co pewien czas rynek elektryzuje informacja, że nazwa Telekomunikacja Polska zniknie z rynku. Zastąpi ją Orange – globalna marka France Telecom, francuskiego właściciela spółki. Jeżeli obecny prezes Telekomunikacji Polskiej przypieczętuje likwidację bądź ograniczenie znaczenia starej marki, to nie z powodu kosmopolitycznego snobizmu, ale w imię interesów właścicieli firmy. Powodzenie kolejnego w grupie rebrandingu powinno wyjść na dobre kilku tysiącom mniejszych i większych akcjonariuszy TP.

Maciej Witucki w 1991 r. ukończył robotykę na Politechnice Poznańskiej. Zamiast projektować sztuczną inteligencję, wyjechał do Francji na podyplomowe studia inżynierskie. W 1997 r. dostał propozycję pracy we francuskim Cetelem Banku, który szykował się do wejścia na polski rynek. To był pierwszy, choć nie ostatni, francuski koncern, w którym pracował Witucki. Według znających go osób ma słabość do Francji i francuskiej kultury. Oczywiście biegle mówi w tym języku. Po Cetelemie przyszła więc kolej na należący do Credit Agricole Lukas Bank, do którego zarządu Witucki przeszedł w 2001 r. Cztery lata później został prezesem. W tym czasie Lukas Bank zyskał pozycję jednego z największych detalicznych banków w Polsce.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację