41-letni Daniel Prude zmarł w marcu, 2 miesiące przed głośną śmiercią George'a Floyda, uduszonego przez klęczącego na nim policjanta. To zdarzenie wywołało protesty przeciwko brutalności policji na całym świecie.
Rodzina Daniela Prude'a dopiero w tym tygodniu ujawniła nagranie z kamery policyjnej, które zostało zrobione podczas zatrzymania czarnoskórego mężczyzny.
Prude 22 marca przyjechał do Rochester w stanie Nowy Jork, w odwiedziny do brata. Kilka dni wcześniej wrócił ze szpitala, gdzie trafił w celu oceny stanu psychicznego, w związku z myślami samobójczymi. W dniu zatrzymania wybiegł z domu, grożąc samobójstwem, wówczas jego rodzina na pomoc wezwała policję.
Funkcjonariusze nakazali Prude'owi, by położył się na ziemi z rękami do tyłu. Na nagraniu widać, jak Prude zdejmuje ubranie i kładzie się nagi na ulicy. Miota się, więc jeden z policjantów uderza jego głową o chodnik i klęka na ciele mężczyzny, choć nie można dokładnie określić, w którym miejscu naciska kolanem.
Wkrótce słychać, jak Daniel Prude woła o pomoc. Gdy funkcjonariusze dostrzegli wypływający z jego ust płyn, wezwali pomoc medyczną.