Reklama

List żelazny jest z korzyścią dla sprawcy i sprawiedliwości

Czym jest list żelazny wyjaśnia mec. Mariusz Paplaczyk z poznańskiej kancelarii Wiza Paplaczyk  Partnerzy.

Publikacja: 07.11.2023 03:00

Mec. Mariusz Paplaczyk

Mec. Mariusz Paplaczyk

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, który miał w poniedziałek zdecydować o losach wniosku o list żelazny dla Sebastiana M., kierowcy BMW, które uczestniczyło w wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, odroczył posiedzenie do 17 listopada, bo chce sprawdzić dodatkowe dokumenty.

Czy instytucja listu żelaznego – w pewnym sensie premiowania podejrzanego – jest potrzebna w polskim prawie?

Uważam, że tak. Trudno przewidzieć bowiem wszystkie okoliczności, na skutek których dany kandydat na podejrzanego znajdzie się za granicą i akurat przeciwko niemu będzie się toczyć postępowanie karne. Zawężamy wiec stosowanie tej instytucji tylko do sytuacji, w których ktoś wie, że takie postępowanie się toczy, nie ma postawionych zarzutów i świadomie opuszcza kraj. Taka osoba nie ucieka przed wymiarem sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Tragiczny wypadek na A1. Czy ktoś krył kierowcę?

Kto może z niej skorzystać?

Reklama
Reklama

Każdy podejrzany, który jest: po pierwsze – osobą, w stosunku do której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutu; po drugie – osobą, co do której zachodzi ryzyko zastosowania środków zapobiegawczych, niewolnościowych.

Musi to być osoba, która wyjechała za granicę? W kraju zastosowanie takiego listu, kiedy np. podejrzany się ukrywa, jest niemożliwe?

Przede wszystkim sądy weryfikują przesłankę przebywania za granicą. Trudno jest mówić o spełnieniu wymaganych przesłanek w stosunku do osoby, która jest w Polsce. Wówczas są inne narzędzia, np. zamiana środka wolnościowego na tymczasowe aresztowanie.

Co daje taki list żelazny podejrzanemu?

Bardzo dużo. Dostaje gwarancję, że na czas trwania postępowania w prokuraturze i przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy, czyli, krótko mówiąc, przebywając na wolności. Często wydanie takiego listu wiąże się z poręczeniem majątkowym.

Mówimy tylko o postępowaniu w pierwszej instancji czy o prawomocnym zakończeniu sprawy?

Reklama
Reklama

Chodzi o prawomocne jej zakończenie.

A jak to jest z negatywną opinią prokuratury co do wydania listu żelaznego? Czy jest ona wiążąca dla sądu?

Nie, nie jest wiążąca. Ale oczywiście zakładam, że sąd bierze ją pod uwagę, wydając decyzję w sprawie wydania listu.

Sądy często wydają takie listy?

Nie, i dzieje się to coraz rzadziej. Proszę pamiętać, że od lat świetnie funkcjonuje europejski nakaz aresztowania. A ten powoduje, że zanim ktokolwiek wniosek o taki list złoży, najczęściej zostanie już zatrzymany np. na lotnisku albo w miejscu, w którym się tego najmniej spodziewa.

W przypadku kierowcy Sebastiana M., który przebywa w Dubaju i nie wyraził zgody na ekstradycję, to może być jednak jedyny sposób, by szybko sprowadzić go do kraju, przeprowadzić postępowanie i wydać wyrok.

Reklama
Reklama

Rzeczywiście. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, że po zatrzymaniu lada dzień wróci do kraju, nic takiego się nie wydarzyło. Nie wróży to dobrze. W interesie wymiaru sprawiedliwości jest jak najszybsze sprowadzenie go do Polski. Zresztą podobnie jest w przypadku podejrzanego czy oskarżonego, który też ma prawo do sprawiedliwego procesu.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Kontrowersyjna reaktywacja Collegium Humanum. Jak państwo postawiło na nogi interes Pawła Cz.
Przestępczość
Kim jest Mychajło Ch., ukraiński „kolekcjoner” rosyjskich paszportów?
Przestępczość
Wiceminister finansów w rządzie PiS usłyszał zarzuty. Miał przyjąć ponad 1,5 mln zł łapówek
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Przestępczość
Kim jest „Andriej” z Telegrama? Kryptowaluty doprowadziły ABW do szefa rosyjskich dywersantów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama