Reklama

Prof. Wiesław Ambrozik: Mieć więźniów jak w Niemczech

Kiedyś wizytowałem też więzienia w Niemczech. Wachlarz prac więźniów rozciągał się od łatwego składania plastikowych zabawek po wymagające umiejętności wykonywanie elementów turbin samolotowych dla wojska - mówi prof. Wiesław Ambrozik, wiceprzewodniczący Rady Polityki Penitencjarnej

Aktualizacja: 29.09.2017 13:27 Publikacja: 28.09.2017 18:20

Prof. Wiesław Ambrozik: Mieć więźniów jak w Niemczech

Foto: mat. pras.

"Rzeczpospolita": Firmy chętnie zatrudniałyby więcej więźniów, ale barierą jest ich słabe wykształcenie. W szkołach i na kursach kształci się ok. 4,5 tys. osadzonych. Czego się uczą?

Prof. Wiesław Ambrozik, kierownik Zakładu Resocjalizacji UAM: Głównie pracy w zawodzie, np. jako operator wózka widłowego, glazurnik, posadzkarz itd. Poziom wykształcenia więźniów rzeczywiście jest niski. Na ok. 80 tys. osadzonych ponad 70 proc. to ludzie z wykształceniem co najwyżej zawodowym, nierzadko podstawowym. Mamy do czynienia z ludźmi wywodzącymi się ze zmarginalizowanych środowisk, którzy nie nadążają za wymogami szkolnymi. System edukacji ich odrzuca. Ale zdarzają się więźniowie, którzy nawet kończą studia.

System edukacji penitencjarnej wymaga zmian?

Oferta kształcenia więźniów jest uboga. Nie wykorzystujemy potencjału, jaki daje kształcenie. Oczywiście byłaby to inwestycja, ale przecież edukacja wprowadza człowieka w świat wartości, poszerza horyzonty, buduje społeczną świadomość – porządnie wykształcony więzień miałby większą szansę przystosować się do życia na wolności. W systemie amerykańskim osadzony nie ma szans na opuszczenie więzienia bez ukończenia szkoły średniej. W Polsce z takim rozwiązaniem wiązałyby się jednak pewne trudności, bo u nas wielu więźniów odbywa bardzo krótkie kary. Na Zachodzie tego nie ma; tam „krótkoterminowcy” karani są w innej formie: wolnościowej czy półwolnościowej.

Niektórzy więźniowie wykorzystywani są do prac społecznych. Przedtem muszą przejść szkolenie zawodowe?

Reklama
Reklama

Różnie z tym bywa. Ten model świetnie funkcjonuje w Holandii, gdzie więźniowie przystępują do prac po ukończeniu szkolenia. Spotkałem tam grupę remontującą osiedle domów jednorodzinnych, socjalnych, zamieszkiwanych przez osoby starsze. Widziałem, jak budowały się więzi między skazanymi i mieszkańcami domów. Praca społeczna w tym przypadku spełniła funkcję resocjalizacyjną.

Kiedyś wizytowałem też więzienia w Niemczech. Wachlarz prac więźniów rozciągał się od łatwego składania plastikowych zabawek po wymagające umiejętności wykonywanie elementów turbin samolotowych dla wojska. Więźniowie dysponowali parkiem maszynowym, o jakim największe fabryki w Polsce mogły wówczas tylko pomarzyć.

Przestępczość
Seria eksplozji w Europie. Litwa zatrzymała podejrzanych o wysyłanie „wybuchowych” paczek
Przestępczość
Włamanie do Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu. Skradziono okazy z rodzimego złota
Przestępczość
Niemcy. Podejrzany w sprawie Maddie McCann na wolności
Przestępczość
Zabójstwo Charliego Kirka. Podejrzany przygotował notatkę przed oddaniem strzału
Przestępczość
Domniemany zabójca Charliego Kirka nie przyznał się do winy i odmawia współpracy
Reklama
Reklama