Pokochaliśmy pstrąga. Kupujemy i jemy go coraz więcej

Rośnie produkcja i sprzedaż pstrąga w Polsce. Jesteśmy jednym z najbardziej znaczących producentów pstrągów słodkowodnych w Europie i na świecie.

Publikacja: 04.04.2022 21:00

Jesteśmy dziewiątym producentem pstrągów słodkowodnych na świecie oraz szóstym w Europie

Jesteśmy dziewiątym producentem pstrągów słodkowodnych na świecie oraz szóstym w Europie

Foto: Jennifer de Graaf/shutterstock

Wstępne dane za 2021 r. przedstawione przez Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych wskazują na wzrost sprzedaży tej ryby w Polsce o 700 ton względem roku poprzedniego. – 5-proc. wzrost w okresie pandemii Covid-19 to bardzo dobra informacja, bo pokazuje, że wybieramy rybę sprawdzoną – ocenia Stowarzyszenie.

Organizacja przekonuje, że akwakultura, czyli po prostu hodowla ryb, to sektor, który coraz prężniej rozwija się w krajach Unii Europejskiej. W ostatnich latach produkcja wzrosła tu o 24 proc. i w 2018 r. (to najświeższe dane) osiągnęła 1,2 mln ton wielkości sprzedaży oraz 4,1 mld euro obrotów. Można oceniać, że od tego czasu jeszcze poszła w górę. W Polsce produkcja pstrąga waha się od 15 tys. do 18 tys. ton rocznie, przy czym na przestrzeni ostatnich pięciu lat wzrosła o ponad 40 proc. Wedle dostępnych danych w 2018 r. wyniosła 15,9 tys. ton, w 2019 r. – 16,3 tys. ton, a w 2020 r. przekroczyła 17,1 tys. ton. Zeszły rok to blisko 18 tys. ton.

W efekcie jesteśmy dziewiątym producentem pstrągów słodkowodnych na świecie oraz szóstym w Europie. Polska jest również potentatem w produkcji wędzonego pstrąga w formie porcjowanych filetów, które są podstawową formą spożycia tych ryb na rynku niemieckim – największym w Europie. Na terenie Polski znajdują się przetwórnie pstrąga należące do czołowych niemieckich i duńskich marek, ale i rodzimy przemysł przetwórczy: młody i najnowocześniejszy w Europie, który zaczyna mieć coraz większy udział w sprzedaży – informuje. Inni znaczący hodowcy pstrągów to: Włochy, Francja, Hiszpania, Niemcy i Dania.

Czytaj więcej

Ukraińcy pomogą polskim sklepom i restauracjom. Już widać zmiany

– Polacy pokochali pstrąga – przekonuje Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych. W 2018 r. po raz pierwszy w kilkunastoletniej historii badań statystycznych wartość sprzedanych pstrągów tęczowych konsumpcyjnych była wyższa od wartości sprzedanych karpi konsumpcyjnych. Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych przekonuje, że pstrągi są cenione na całym świecie, dlatego ich hodowla prowadzona jest w wodach słodkich już w około 70 krajach, nawet tak egzotycznych jak Madagaskar, do którego ikrę pstrągów sprowadzono z… Polski. Z kolei silna pozycja polskiej akwakultury pstrągowej to efekt doświadczenia i tradycji, wykształconych kadr (ponad 70 proc. hodowców pstrągów to ichtiolodzy z dyplomami uczelni wyższych) oraz zasobów czystej, płynącej wody, spełniającej potrzeby życiowe pstrągów. – Ryba ta może być produkowana tylko tam, gdzie obiekty hodowli ryb zasilane są odpowiednią ilością wartko płynącej wody z rzek, strumieni albo podziemnych źródeł. Takie warunki istnieją w kilku regionach naszego kraju – zauważają producenci.

Najwięcej hodowli zlokalizowanych jest na Pomorzu Gdańskim i Pomorzu Zachodnim, gdzie rzeki i rzeczki przypominają górskie potoki. Pstrągi hoduje się także na Pojezierzu Zachodnim, na Pojezierzu Warmińsko-Mazurskim oraz w rejonach podgórskich, ale także na przykład na Lubelszczyźnie.

Producenci pstrąga przekonują, że wzrostowi sprzedaży tej ryby w UE sprzyjają przede wszystkim najwyższe standardy środowiskowe, jakościowa pasza, a także surowe normy z zakresu weterynarii i bezpieczeństwa żywności. – Dzięki akwakulturze możemy w Polsce sięgać po ryby świeże, z najbliższej okolicy, które nie przejechały tysięcy kilometrów, by znaleźć się na naszym talerzu – przekonuje Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych. Tłumaczy też, że to także ogromna korzyść dla naszego zdrowia, bo pochodzące z hodowli ryby mają wysoką jakość, są bogate w wiele witamin oraz kwasy tłuszczowe omega-3.

– Ryby produkowane poza Unią Europejską są poddawane mniejszej kontroli, a przede wszystkim przybywają do Polski z daleka, co ma wpływ na ich świeżość i generowany przez transport ślad węglowy. Przy tym są karmione paszami produkowanymi lokalnie, bez nadzoru UE, mogą posiadać składniki negatywnie wpływające na środowisko czy GMO. W wielu przypadkach ich hodowla odbywa się w odmiennych od naszych standardach weterynaryjnych, a także z mniejszą troską o ochronę środowiska i inne walory – uważa SPRŁ.

Głównym konkurentem dla europejskiego pstrąga spoza Unii Europejskiej jest pstrąg turecki.

Wstępne dane za 2021 r. przedstawione przez Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych wskazują na wzrost sprzedaży tej ryby w Polsce o 700 ton względem roku poprzedniego. – 5-proc. wzrost w okresie pandemii Covid-19 to bardzo dobra informacja, bo pokazuje, że wybieramy rybę sprawdzoną – ocenia Stowarzyszenie.

Organizacja przekonuje, że akwakultura, czyli po prostu hodowla ryb, to sektor, który coraz prężniej rozwija się w krajach Unii Europejskiej. W ostatnich latach produkcja wzrosła tu o 24 proc. i w 2018 r. (to najświeższe dane) osiągnęła 1,2 mln ton wielkości sprzedaży oraz 4,1 mld euro obrotów. Można oceniać, że od tego czasu jeszcze poszła w górę. W Polsce produkcja pstrąga waha się od 15 tys. do 18 tys. ton rocznie, przy czym na przestrzeni ostatnich pięciu lat wzrosła o ponad 40 proc. Wedle dostępnych danych w 2018 r. wyniosła 15,9 tys. ton, w 2019 r. – 16,3 tys. ton, a w 2020 r. przekroczyła 17,1 tys. ton. Zeszły rok to blisko 18 tys. ton.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Wydarzenie na rynku alkoholi: włoski bitter przejmuje koniak
Przemysł spożywczy
Milka i Oreo znikają ze sklepowych półek. „Niedopuszczalne podwyżki cen”
Przemysł spożywczy
Ceny kawy i kakao biją rekordy. Żywność na świecie znowu drożeje
Przemysł spożywczy
Skażone przyprawy z Indii. Zarządzono kompleksowe kontrole
Przemysł spożywczy
2 mln butelek wody Perrier zniszczone. Wstydliwy problem Nestlé