Na sprzedaży wódki i napojów spirytusowych Polska zarabia, w ubiegłym roku budżet zyskał dzięki akcyzie ze sprzedaży wódki - 7,5 mld zł, a ze sprzedaży piwa - 3,5 mld zł. Ta nierównowaga boli producentów wódek, tym bardziej, że sprzedaż piwa była w ubiegłym roku warta 16,65 mld zł, a wódki – „jedynie" 11,46 mld zł. Sprzedano też znacznie więcej litrów piwa niż wódki.
Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy proponuje więc wprowadzenie dla wszystkich rodzajów alkoholu jednakowo liczonego podatku akcyzowego – wspólnym mianownikiem powinien być 1 gram czystego etanolu zawartym w każdym napoju alkoholowym. Argumentują, że w cenie 20 zł płaconej za półlitrową butelki wódki akcyza zajmuje 11,5 zł, a w wartej 3 zł półlitrowej puszce piwa - wysokość podatku akcyzowego nie przekracza 0,50 zł. Związek wyliczył, że dzięki zrównaniu akcyzy państwo zyskałoby 12 mld zł już do 2023 r. - Domagamy się równego traktowania producentów produktów alkoholowych i stosowania takich samych zasad podatkowych. – mówi Witold Włodarczyk.
Małpki świetnie sprzedają się o poranku w dni robocze
Oczywiście, branża piwna absolutnie się z tym nie zgadza – i nie ma złudzeń, że chodzi o dodatkowe 12 mld zł dla państwa. - Celem branży spirytusowej jest zwiększenie sprzedaży wódki. Skutkiem byłaby całkowita zmiana struktury rynku alkoholowego w Polsce – doszłoby do załamania rynku piwa i do znacznego wzrostu konsumpcji wódki – mówi Bartłomiej Morzycki.
Więcej – w jutrzejszym wydaniu „Rzeczpospolitej".