Ruszają prace nad zmianami w kodeksie karnym wykonawczym. Wykonanie kary czeka rewolucja za sprawą rządowego projektu, który trafia do pierwszego czytania. Autorzy chcą znieść zasadę zaskarżalności wszystkich postanowień w postępowaniu wykonawczym i wprowadzić taką możliwość tylko dla orzeczeń najbardziej istotnych dla skazanego. Ma powstać katalog enumeratywnie wymienionych spraw, w których zażalenie będzie dopuszczalne. Same wnioski będą musiały być dobrze udokumentowane. Inaczej trafią do kosza. W noweli zapisano też, że rzecznik praw obywatelskich ma nieograniczone prawo dostępu do skazanych i aresztowanych oraz swobodnego z nimi kontaktu.
Z kolei osoba pokrzywdzona będzie musiała złożyć wniosek o przesyłanie jej przez właściwy sąd informacji o tym, że sprawca przestępstwa opuszcza (nawet chwilowo) zakład karny.
W noweli rezygnuje się też z możliwości odroczenia kary grzywny lub rozłożenia jej na raty. Wszystko dlatego, że obie te instytucje do tej pory wykorzystywane były do odwlekania wykonania kary.
W przyszłości wyroki będą wykonywane w kolejności wpływu (a nie tak jak dziś w kolejności, w jakiej się uprawomocniły). Wyjątkiem od tej zasady, czyli wykonanie postanowienia po uprawomocnieniu, będą sprawy najistotniejsze, np. postanowienia o udzieleniu przerwy w wykonywaniu kary, jeżeli sprzeciwia się temu prokurator. Złożenie wniosku o wydanie postanowienia nie będzie też wstrzymywało wykonania orzeczenia. Chodzi o to, że niektórzy obrońcy wykorzystują złożenie wniosku np. o odroczenie kary pozbawienia wolności, by skazany uniknął stawienia się w zakładzie karnym. W praktyce wykorzystywanie procedury składnia kolejnych wniosków, po każdej odmowie odroczenia, uniemożliwia szybkie i sprawne wykonanie wyroku.
W noweli k.k.w. proponuje się, by rozpoznawanie spraw przez sąd mogło się dokonywać bez udziału stron. Ma to dotyczyć postanowień w kwestiach incydentalnych lub orzeczeń wydawanych na korzyść skazanego.