Upadłość przedsiębiorstwa, czyli wartość niejedno ma imię

Czy jest możliwe, by upadłość przyniosła ponaddwukrotną nadwyżkę funduszów masy upadłości w stosunku do sumy zobowiązań upadłego? Jest możliwe – odpowiada Stanisław Gurgul, sędzia Sądu Apelacyjnego w Poznaniu w stanie spoczynku

Publikacja: 24.01.2009 06:00

Upadłość przedsiębiorstwa, czyli wartość niejedno ma imię

Foto: Fotorzepa, Paweł Gałka

Red

Ogłoszenie upadłości Powszechnej Spółdzielni Spożywców Społem w K. nastąpiło 13 grudnia 2005 r. na podstawie przedstawionych przez nią dokumentów stwierdzających, że bilansowa wartość jej majątku wynosi 2 990 000 zł, suma zaś wymagalnych zobowiązań – 4 376 000 zł. Jednak w sprawozdaniu finansowym przedstawionym 13 stycznia 2006 r. syndyk stwierdził, że wartość majątku wynosi aż 9 128 000 zł, w tym samych nieruchomości, ustalona z uwzględnieniem cen rynkowych, 4 100 000 zł.

Oszacowanie wszystkich (pięciu) nieruchomości nastąpiło na podstawie przepisów [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175872]ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (DzU z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.)[/link] oraz [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175039]rozporządzenia Rady Ministrów z 21 września 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego (DzU nr 207, poz. 2109)[/link], przy uwzględnieniu tzw. aktualnego sposobu użytkowania nieruchomości i przy założeniu, że nieruchomość będzie nadal wykorzystywana w taki właśnie sposób. Przy wycenie zorganizowanej części przedsiębiorstwa i samych ruchomości stosowano kodeks spółek handlowych, [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166037]ustawę z 29 września 1994 r. o rachunkowości (DzU z 2002 r. nr 76, poz. 694 ze zm.)[/link] i [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=74886]rozporządzenie Rady Ministrów z 3 czerwca 1997 r. w sprawie zakresu analizy spółki oraz przedsiębiorstwa państwowego, sposobu jej zlecania, opracowania, zasad odbioru i finansowania oraz warunków, w razie spełnienia których można odstąpić od opracowania analizy (DzU nr 64, poz. 408 ze zm.)[/link].

Rzeczoznawca majątkowy 19 kwietnia 2007 r. wycenił ponownie wartość jednej z nieruchomości na 4 420 000 zł, ostatecznie jednak w umowie sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa z 20 marca 2008 r. wartość tej nieruchomości określono na 7 088 400 zł (art. 314 ust. 1 i 2 pun).

[srodtytul]Pojęcie, które budzi kontrowersje[/srodtytul]

Pojęcie „wartość”, analizowane w różnych dziedzinach wiedzy (w filozofii na przykład zajmuje się nim ogólna teoria wartości, czyli aksjologia; w logice klasycznej jest to problem wartości logicznej zdania; w estetyce – problem wartości artystycznej dzieła), zawsze budziło kontrowersje co do jego znaczenia (sensu), a także co do tego, czy „wartość” stanowi immanentną cechę danego przedmiotu (zjawiska) czy też jest to kategoria wyłącznie myślowa, niemająca odpowiednika w obiektywnej rzeczywistości.

Dotyczy to również nauki ekonomii, gdzie oprócz sporów co do czynników decydujących o powstawaniu nowych „wartości” (do czynników tych, w zależności od poglądów ideologicznych, zaliczano ziemię, kapitał, pracę, energię, informację, organizację itd.) toczą się w dalszym ciągu spory dotyczące możliwości i metod pomiaru (oceny) ogólnej kategorii wartości, zwłaszcza zaś kategorii „wartości towaru”. W kwestii tej podkreśla się, że:

a) „wartość nie jest wewnętrzną cechą określonego przedmiotu, lecz kategorią abstrakcyjną, powstającą w umyśle uczestnika rynku” (The Appraisal of Real Estate, pod red. L. Dyvbig, Vancouver 1992),

b) „w konsekwencji nie jest obiektywnie możliwe określenie jedynie właściwej czy rzeczywistej wartości przedsiębiorstwa, bo taka rzecz – w sensie ontologicznym – po prostu nie istnieje; wyrazem tego jest mnogość różnych nazw „wartości”, takich jak wartość: wymienna, użytkowa, majątkowa, księgowa, likwidacyjna, odtworzeniowa, zastawna, a także tzw. wartość wewnętrzna oraz relatywna”.

W języku prawnym oraz języku prawniczym i ekonomicznym funkcjonują nadto pojęcia wartości: „godziwej” (art. 312 § 1 k. s. h. i art. 28 ust. 1 pkt 1a ustawy o rachunkowości), „zbywczej” (art. 175 § 1, art. 281 § 3 i art. 467 § 3 k.s.h.), „rynkowej” oraz „rezydualnej”, którą – według jednej z koncepcji – stanowi końcowa wartość substancji przedsiębiorstwa po upływie okresu prognozowania operacyjnych przepływów pieniężnych (po łacinie residuum znaczy „to, co pozostało, reszta, ostatek”).

[srodtytul]Według ustawy o rachunkowości[/srodtytul]

Znowelizowana w 2000 r. ustawa o rachunkowości przyniosła zasadniczą zmianę polskiego prawa bilansowego, dostosowując je do praktyki międzynarodowej określonej dyrektywami Wspólnot Europejskich i do elastycznej gospodarki rynkowej wraz z jej rozwiniętym rynkiem kapitałowym. Celowi temu służą pragmatyczne normy rachunkowości preferujące – zgodnie z tzw. Międzynarodowymi Standardami Rachunkowości (MSR) – wycenę bilansową majątku jednostki gospodarczej opartą na aktualnych cenach rynkowych lub „wartościach godziwych”.

Obecnie ustawa o rachunkowości przewiduje aż dziewięć metod wyceny bilansowej (podstawowe z nich to metody: ceny nabycia, kosztu wytworzenia, ceny sprzedaży netto i wartości godziwej), których stosowanie uzależnia od wielu czynników, w tym klasyfikacji rodzajowej danego składnika aktywów i pasywów, celu nabycia lub wytworzenia tego składnika, zamiaru i okresu jego posiadania.

[wyimek]Dana rzecz jest warta tyle, ile potencjalni nabywcy chcą za nią zapłacić. Myśl tę Rzymianie wyrażali następująco: res tantum valet quantum vendi potest[/wyimek]

Zgodnie jednak z treścią przepisów art. 5 ust. 2 i art. 29 ust. 1 i 2 ustawy w razie „postawienia jednostki w stan likwidacji lub upadłości wycena jej aktywów następuje po cenach sprzedaży netto możliwych do uzyskania, nie wyższych od cen ich nabycia albo kosztów wytworzenia, pomniejszonych o dotychczasowe odpisy amortyzacyjne lub umorzeniowe, a także odpisy z tytułu trwałej utraty wartości…”. Ustawodawca rezygnuje tu więc z innych metod wyceny, w szczególności uwzględniających historyczną cenę nabycia lub kosztu wytworzenia danego składnika aktywów, uznaje bowiem, że postawienie jednostki gospodarczej w stan likwidacji lub upadłości zmienia w zasadniczy sposób jej sytuację majątkową na skutek powstania konieczności szybkiego upłynnienia posiadanych aktywów (w postępowaniu upadłościowym i egzekucyjnym sprzedaż ma charakter „przymusowy”, co do zasady bowiem nie można od niej odstąpić).

W tym kontekście należy też podkreślić, że:

a) odnośne postanowienia MSR za rynkową cenę sprzedaży netto (nazywaną też wartością ekonomiczną) uznają „kwotę możliwą do uzyskania ze sprzedaży składnika aktywów na drodze przeprowadzonej na warunkach rynkowych transakcji pomiędzy zainteresowanymi i dobrze poinformowanymi, niepowiązanymi ze sobą stronami, po potrąceniu kosztów likwidacji”,

b) identyczne co do zasady rozwiązanie obowiązuje przy likwidacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjnej, stosownie bowiem do treści przepisów art. 281 § 3 i art. 467 § 3 k. s. h. „do bilansu likwidacyjnego należy przyjąć wszystkie składniki aktywów według ich wartości zbywczej”, a więc inaczej niż przy sporządzaniu bilansów rocznych w toku normalnej działalności tych spółek.

[srodtytul]Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami[/srodtytul]

Przepisy art. 149 – 158 ustawy o gospodarce nieruchomościami przewidują cztery sposoby ustalania wartości nieruchomości (inaczej: „podejścia wyceny wartości”): porównawczą, dochodową, kosztową i mieszaną (art. 152 ust. 1 i 2). W wyniku zastosowania jednego z owych „podejść” uzyskuje się rynkową wartość nieruchomości, którą zgodnie z brzmieniem art. 151 ust. 1 „stanowi najbardziej prawdopodobna jej cena, możliwa do uzyskania na rynku, określona z uwzględnieniem cen transakcyjnych przy przyjęciu następujących założeń:

1) strony umowy były od siebie niezależne, nie działały w sytuacji przymusowej oraz miały stanowczy zamiar zawarcia umowy,

2) upłynął czas niezbędny do wyeksponowania nieruchomości na rynku i do wynegocjowania warunków umowy”.

Ta definicja rynkowej wartości nieruchomości nie różni się w gruncie rzeczy od „ceny sprzedaży netto” nieruchomości w rozumieniu przepisu art. 29 ust. 1 ustawy o rachunkowości oraz postanowień MSR. Stępia to ostrze problemu, czy oszacowanie nieruchomości stanowiącej składnik majątku masy upadłości powinno nastąpić zgodnie z zasadami rachunkowości (na które jednoznacznie wskazują tak przepisy prawa upadłościowego i naprawczego, jak i samej ustawy o rachunkowości) czy też zgodnie z regulacjami ustawy o gospodarce nieruchomościami.

W kwestii tej opowiadam się jednak kategorycznie za wyłącznym stosowaniem reguł stosowanych w ustawie o rachunkowości jednostek gospodarczych, odwołuje się ona bowiem wyraźnie do „stanu upadłości”, czego nie czyni ustawa o gospodarce nieruchomościami.

[srodtytul]Na podstawie ustawy o listach zastawnych[/srodtytul]

Uzupełniając przytoczone wyjaśnienia co do możliwości odmiennego definiowania wartości nieruchomości i dużego zróżnicowania metod jej ustalania, warto jeszcze dodać, że zupełnie inaczej wartość nieruchomości definiuje [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75704]ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o listach zastawnych i bankach hipotecznych (DzU nr 140, poz. 940 ze zm.)[/link]. Mianowicie, stosownie do treści art. 22:

a) „Ustalanie bankowo-hipotecznej wartości nieruchomości jest dokonywane z zachowaniem należytej staranności i ostrożności, w szczególności z uwzględnieniem jedynie tych cech nieruchomości oraz związanych z nią dochodów, które przy założeniu racjonalnej eksploatacji mogą mieć trwały charakter i które może uzyskać każdy posiadacz nieruchomości” (ust. 1),

b) „Szczegółowe zasady ustalania bankowo-hipotecznej wartości nieruchomości określa regulamin wydawany przez bank hipoteczny…” (ust. 5).

[srodtytul]W trybie prawa upadłościowego i naprawczego[/srodtytul]

Sprzedaż przedsiębiorstwa upadłego jako całości oraz sprzedaż zorganizowanej części przedsiębiorstwa wymaga wcześniejszego ustalenia jego wartości w trybie przewidzianym w przepisach art. 319 ust. 1 – 5 prawa upadłościowego i naprawczego. W obowiązującym prawie nie ma przepisów, które by w sposób systemowy regulowały zasady ustalania wartości przedsiębiorstwa jako całości, nie zaś jako sumy wartości rzeczy i praw stanowiących jego składniki. Stan ten jest zapewne wynikiem faktu, że wpływ na ustalenie wartości przedsiębiorstwa (jego ceny) ma wiele czynników trudno mierzalnych, będących pochodną – niejednokrotnie sprzecznych – celów zbywcy (konieczność szybkiego upłynnienia, prywatyzacja, pozyskanie partnera strategicznego przy zachowaniu stanu zatrudnienia, udziału w zyskach, wpływu na zarządzanie przedsiębiorstwem itd.) oraz celów nabywcy (zwiększenie udziału w rynku, kilkuletnia inwestycja finansowa z zamiarem korzystnej odprzedaży, przejęcie technologii produkcji, znaków towarowych, nazwy przedsiębiorstwa itd.). Pewne znaczenie ma tu także brak w nauce ekonomii uniwersalnej, zobiektywizowanej metody określania „rzeczywistej” wartości przedsiębiorstwa, co jest przyczyną znacznych nieraz różnic w wynikach wyceny przedsiębiorstwa (jest to z kolei podstawa do zarzutów o nieekwiwalentności sprzedaży przedsiębiorstwa).

Bez względu jednak na sposób rozumienia pojęcia „przedsiębiorstwo” (jako kompleksu majątkowego albo tylko dobra niematerialnego z dziedziny działalności gospodarczej, analogicznego do utworu naukowego lub artystycznego z dziedziny działalności twórczej) na ogół zgodnie się przyjmuje, że wartość przedsiębiorstwa prawie nigdy nie równa się sumie wartości poszczególnych składników, lecz jest odpowiednio wyższa lub niższa, w zależności w szczególności od wartości czynnika organizacyjnego, którym – według jednej z propozycji terminologicznych – jest „koncepcja prowadzenia działalności gospodarczej, przejawiająca się w zdolności pozyskiwania i utrzymywania klienteli”.

W nauce ekonomii podkreśla się, że w gospodarce rynkowej zasadniczym kryterium wartości przedsiębiorstwa jest zdolność generowania przez nie zysku (dochodów); a więc nie koszt dokonanych w przeszłości inwestycji (określają one jedynie księgową wartość aktywów), nie aktualna wielkość produkcji ani liczba zatrudnionych, lecz wyłącznie zysk generowany dzisiaj i – według przewidywań – w przyszłości.

[wyimek]W dalszym ciągu toczą się spory dotyczące możliwości i metod pomiaru (oceny) „wartości towaru”[/wyimek]

Najbardziej rozpowszechnioną i uznawaną za najlepiej odzwierciedlającą dochody generowane dla podmiotu dysponującego przedsiębiorstwem jest metoda tzw. zdyskontowanego przepływu strumieni pieniężnych (discounted cash flow – DCF) będących kategorią finansowo-ekonomiczną. Istota strumieni pieniężnych polega na zestawieniu wszelkich wpływów i wydatków związanych z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa w ciągu kolejnych lat okresu obliczeniowego, a następnie wyznaczeniu na tej podstawie nadwyżki finansowej, która jest bezpośrednią podstawą wyceny przedsiębiorstwa. Przedmiotowa metoda, zdaniem jej krytyków, może jednak przynosić różne wyniki, opiera się bowiem przede wszystkim na założeniach dotyczących przyszłości, takich jak prognozy wielkości sprzedaży oraz wysokości cen produktów i usług oferowanych przez przedsiębiorstwo, zakładane wydatki na majątek trwały i obrotowy (koszt kredytów zaciąganych na ten cel), rozwój ogólnej sytuacji gospodarczej itp.

[srodtytul]Zamiast zakończenia[/srodtytul]

Konkludując, należy stwierdzić, że:

> kategoria wartości rzeczy (towaru) jest pojęciem idealnym (konstrukcją myślową), niedającym się weryfikować przy użyciu metod stosowanych w badaniach obiektywnej rzeczywistości,

> ustalanie wartości rzeczy odbywa się – w zależności od celu – na podstawie przepisów należących do różnych gałęzi prawa i uwzględniających różne liczne metody szacowania prowadzące często do wyników różniących się znacznie w wymiarze rachunkowym,

> przy rynkowej sprzedaży rzeczy obowiązuje zasada, którą w publicystyce ekonomicznej wyraża zwięzła wypowiedź, że dana rzecz jest warta tyle, ile potencjalni nabywcy chcą za nią zapłacić (myśl ta znana była już prawu rzymskiemu w postaci res tantum valet quantum vendi potest),

> sprzedaż rzeczy dokonywana w likwidacyjnym postępowaniu upadłościowym w trybie przetargu (aukcji) lub

Ogłoszenie upadłości Powszechnej Spółdzielni Spożywców Społem w K. nastąpiło 13 grudnia 2005 r. na podstawie przedstawionych przez nią dokumentów stwierdzających, że bilansowa wartość jej majątku wynosi 2 990 000 zł, suma zaś wymagalnych zobowiązań – 4 376 000 zł. Jednak w sprawozdaniu finansowym przedstawionym 13 stycznia 2006 r. syndyk stwierdził, że wartość majątku wynosi aż 9 128 000 zł, w tym samych nieruchomości, ustalona z uwzględnieniem cen rynkowych, 4 100 000 zł.

Oszacowanie wszystkich (pięciu) nieruchomości nastąpiło na podstawie przepisów [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175872]ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (DzU z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.)[/link] oraz [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175039]rozporządzenia Rady Ministrów z 21 września 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego (DzU nr 207, poz. 2109)[/link], przy uwzględnieniu tzw. aktualnego sposobu użytkowania nieruchomości i przy założeniu, że nieruchomość będzie nadal wykorzystywana w taki właśnie sposób. Przy wycenie zorganizowanej części przedsiębiorstwa i samych ruchomości stosowano kodeks spółek handlowych, [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166037]ustawę z 29 września 1994 r. o rachunkowości (DzU z 2002 r. nr 76, poz. 694 ze zm.)[/link] i [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=74886]rozporządzenie Rady Ministrów z 3 czerwca 1997 r. w sprawie zakresu analizy spółki oraz przedsiębiorstwa państwowego, sposobu jej zlecania, opracowania, zasad odbioru i finansowania oraz warunków, w razie spełnienia których można odstąpić od opracowania analizy (DzU nr 64, poz. 408 ze zm.)[/link].

Pozostało 88% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"