Ryczałt od dywidendy w depozycie potrącamy, gdy wiemy, kto jest wspólnikiem

Spółka wypłacająca dywidendę musi pobrać z niej 19-proc. ryczałtowany podatek. Także wtedy, gdy przekaże ją do depozytu sądowego. Chyba że nie wiadomo, kto jest uprawniony do jej otrzymania

Aktualizacja: 29.01.2009 07:27 Publikacja: 29.01.2009 05:56

Ryczałt od dywidendy w depozycie potrącamy, gdy wiemy, kto jest wspólnikiem

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Red

Wydaje się, że w takiej sytuacji prawidłowym rozwiązaniem jest przelanie do depozytu kwoty brutto (razem z podatkiem).

[srodtytul]Na konto sądu [/srodtytul]

W praktyce zdarza się czasami, że wspólnicy spółek z o.o. i akcyjnych nie odbierają, z różnych względów, należnych im z tytułu dywidendy pieniędzy. Często też firmy nie wiedzą, komu przelać pieniądze, np. z powodu sporu o to, czy dana osoba jest wspólnikiem. Co zrobić w takiej sytuacji? Można złożyć dywidendę do depozytu sądowego, czyli wpłacić na konto bankowe sądu rejonowego. Chroni to przed zarzutem niewypłacenia w terminie pieniędzy należnych wierzycielowi. Spółce nie grozi też, że środki otrzyma osoba, która nie miała do nich prawa.

Kłopoty zaczynają się jednak przy naliczaniu i pobieraniu od takiej dywidendy podatku dochodowego.

[srodtytul]Pamiętaj o obowiązkach płatnika [/srodtytul]

Z art. 470 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] wynika, że złożenie świadczenia do depozytu sądowego ma takie samo znaczenie, jak spełnienie zobowiązania wobec wierzyciela. Zwalnia więc spółkę od ewentualnych negatywnych skutków związanych z niewłaściwym sposobem wypłaty dywidendy. Nie zdejmuje jednak z niej obowiązków płatnika podatku dochodowego.

Stosownie do art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o PIT dywidendy są przychodami z kapitałów pieniężnych. Natomiast art. 30a ust. 1 pkt 4 mówi, że przychody takie obciążone są zryczałtowanym 19-proc. podatkiem. Pobiera go płatnik, czyli spółka. Następnie musi przekazać go do 20 dnia następnego miesiąca na rachunek urzędu skarbowego (właściwego według siedziby bądź miejsca prowadzenia działalności płatnika).

[srodtytul]Łatwiej, gdy znamy wspólnika...[/srodtytul]

Jeśli spółka zna uprawnionego wspólnika, ma jego dane, ale z niezależnych od niej przyczyn nie ma możliwości wypłacić mu dywidendy, może złożyć ją do depozytu. Jest to postawienie świadczenia do dyspozycji wspólnika. Tylko od jego woli zależy bowiem to, czy środki zgromadzone na rachunku sądu podejmie, czy nie. Skoro tak, to zgodnie z art. 41 ust. 4 ustawy o PIT, z chwilą wpłaty dywidendy do depozytu sądowego, spółka powinna pobrać zryczałtowany 19-proc. podatek. Tak więc na rachunek sądu rejonowego (prowadzącego depozyt) zostanie wpłacona wyłącznie kwota netto (pomniejszona o podatek odprowadzany na konto właściwego urzędu skarbowego, stosownie do art. 42 ust. 1 ustawy o PIT). Potwierdza to np. [b]interpretacja Pierwszego Śląskiego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu z 29 października 2004 r. (PSUS/OPBI/423/ 183/ 04/DK)[/b].

...trudniej, gdy nie wiemy, kto jest uprawniony Co jednak w sytuacji, gdy spółka nie wie, kto jest uprawniony do otrzymania dywidendy? Wpłacenie do depozytu kwoty netto (po potrąceniu podatku) raczej nie wchodzi w rachubę. Po pierwsze, spółka nie wie, kto jest uprawniony do dywidendy, ponieważ zostanie to ustalone np. dopiero po rozstrzygnięciu sporu między osobami, z których każda twierdzi, że jest wspólnikiem spółki. Tak więc w dniu wpłacania dywidendy do depozytu spółka nie wie, kto jest podatnikiem i w czyim imieniu powinna odprowadzić daninę.

Po drugie, z art. 41 ust. 4 ustawy o PIT jasno wynika, że spółka powinna pobrać podatek dochodowy z chwilą wypłaty dywidendy lub postawienia jej do dyspozycji wspólnika. Żadna z tych okoliczności w tym wypadku nie zachodzi. Wpłata dywidendy do depozytu nie jest wypłatą uprawnionemu i nie jest również postawieniem do dyspozycji, bo przecież w tej sytuacji nie wiadomo, kto tym uprawnionym jest.

[srodtytul]Możliwe dwa rozwiązania [/srodtytul]

W tej sytuacji możliwe są dwa sposoby postępowania.

Pierwszy to wpłata do depozytu sądowego dywidendy w kwocie netto, pomniejszonej o podatek, który zostanie odprowadzony do urzędu skarbowego dopiero po ustaleniu osoby uprawnionej do jej otrzymania, a do tego czasu spółka będzie go trzymała na swoim koncie bankowym.

Drugi to wpłata na depozyt dywidendy w kwocie brutto.

Chociaż pierwszy sposób postępowania wydaje się praktyczniejszy, to jednak właściwszy jest moim zdaniem ten drugi, i to nie z powodu regulacji prawa podatkowego, ale prawa cywilnego.

[srodtytul]Lepiej wpłacić kwotę brutto [/srodtytul]

Według regulacji cywilistycznych należnym wspólnikowi świadczeniem jest dywidenda w kwocie brutto. Dopóki więc nie zostanie ona postawiona do jego dyspozycji lub mu faktycznie wypłacona, dopóty spółka nie ma prawa jej pomniejszać o jakąkolwiek kwotę. Prawo to (a właściwie obowiązek) powstanie dopiero wtedy, kiedy uprawniony do dywidendy wspólnik zostanie ostatecznie ustalony. Do tego czasu spółka nie powinna dysponować jakąkolwiek częścią dywidendy, nawet tą stanowiącą kwotę podatku, ponieważ środki te zwyczajnie do niej nie należą.

Pamiętajmy bowiem, że prawo do poboru podatku przez spółkę powstaje dopiero z chwilą spełnienia przesłanek z art. 41 ust. 4 ustawy o PIT i wynika z publicznoprawnych obowiązków spółki jako płatnika.

Reasumując, póki pieniądze nie zostaną „postawione do dyspozycji” konkretnego i uprawnionego wspólnika, dopóty spółka nie może pobrać podatku.

[srodtytul]Jak się zabezpieczyć [/srodtytul]

Co jednak zrobić, aby wspólnik nie pobrał z depozytu sądowego dywidendy w kwocie brutto, co zmusiłoby spółkę do zapłaty podatku z własnych środków, a następnie do dochodzenia go od wspólnika? Moim zdaniem spółka powinna określić warunki wypłaty środków z depozytu sądowego wierzycielowi. Pozwala na to art. 693 pkt 4 kodeksu postępowania cywilnego. Tak więc we wniosku o depozyt należy określić, że wspólnik, który spełni przesłanki wypłaty, powinien otrzymać świadczenie pomniejszone o równowartość 19 proc. zgromadzonych na rachunku sądu środków. Te 19 proc. należy natomiast przelać na konto spółki, aby mogła wpłacić podatek do właściwego urzędu skarbowego za konkretnego, bo zindywidualizowanego już, podatnika (wspólnika).

Takie rozwiązanie uwolni spółkę od ewentualnej odpowiedzialności cywilnoprawnej a zarazem pomoże wypełnić ciążące na niej obowiązki płatnika podatku.

[ramka][b]Jeśli nie ma komu wypłacić[/b]

O tym, kiedy można złożyć kwotę dywidendy do depozytu, mówi art. 467 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem, poza wypadkami przewidzianymi w innych regulacjach, można to zrobić, jeżeli:

- wskutek okoliczności, za które spółka nie ponosi odpowiedzialności, nie wie, kto jest wierzycielem (np. wspólnik zmarł, a nie ujawnili się jego spadkobiercy), albo nie zna jego miejsca zamieszkania lub siedziby;

- wierzyciel nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych ani przedstawiciela uprawnionego do przyjęcia świadczenia (np. wskutek dziedziczenia udziałów bądź akcji wspólnikiem spółki stała się osoba małoletnia, która z jakiejś przyczyny nie ma jeszcze przedstawiciela ustawowego);

- powstał spór, kto jest wierzycielem (może to być np. spór o ważność bądź skuteczność umowy nabycia udziałów lub akcji, ewentualnie konflikt spadkobierców wspólnika);

- z powodu innych okoliczności dotyczących osoby wierzyciela świadczenie nie może być spełnione.

Ponadto, stosownie do art. 486 § 1 kodeksu cywilnego, złożenie dywidendy do depozytu sądowego jest również możliwe w razie tzw. zwłoki wierzyciela (a więc np. wiadomo, kto jest wspólnikiem i gdzie mieszka, ale mimo wezwania go przez zarząd spółki do odbioru dywidendy nie zgłasza się po swoje pieniądze).

W takich sytuacjach spółki, aby nie ryzykować skutków prawnych, jakie wiążą się z niewypłaceniem w terminie należnych wierzycielowi pieniędzy, lub aby nie przekazać ich nieuprawnionej osobie, ratują się wpłacaniem kwoty dywidendy do depozytu sadowego. [/ramka]

[i]Autor jest aplikantem radcowskim w Kancelarii radcy prawnego Marka Płonki w Bielsku-Białej[/i]

Wydaje się, że w takiej sytuacji prawidłowym rozwiązaniem jest przelanie do depozytu kwoty brutto (razem z podatkiem).

[srodtytul]Na konto sądu [/srodtytul]

Pozostało 98% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów