Reklama

Obrona praw do kontaktu z dziećmi po rozwodzie

Były małżonek zapłaci drugiemu za utrudnianie kontaktów z dzieckiem

Aktualizacja: 13.08.2011 05:24 Publikacja: 13.08.2011 02:51

Obrona praw do kontaktu z dziećmi po rozwodzie

Foto: Fotorzepa, Dor Dorota Awiorko-Klimek

To nowe narzędzie, które od dziś mogą stosować sądy rodzinne.

Kłody rzucane pod nogi rodzicom, którzy chcą mieć kontakt z dzieckiem, to najboleśniejsze spory rodzinne. – Od kilku lat matka mojego dziesięcioletniego syna utrudnia mi spotkania z nim. Sąd raz ukarał ją grzywną 450 zł, ale to nic nie dało, kolejne takie wnioski oddalił – żali się Jerzy Gryff-Chamski, który z podwarszawskiego miasteczka co miesiąc jeździ do Wrocławia, by przez dwie godziny spotkać się z dzieckiem. – Zawsze miałem z tym problem, ostatnio uzyskałem pozwolenie na spotkania w Centrum Pomocy Rodzinie przy Starostwie Powiatowym.

Nowe narzędzie formalnie nie jest grzywną (ta idzie na rzecz Skarbu Państwa) – to tzw. suma przymusowa, zasądzana na rzecz drugiego rodzica. Już w postanowieniu ustalającym kontakty z dzieckiem po rozwodzie sąd będzie mógł określić wysokość kary, jeżeli w przyszłości dojdzie do utrudniania kontaktu z winy rodzica, któremu przypadła opieka nad dzieckiem.

Przykładowo ustali, że rodzic będzie widywał pociechę raz w miesiącu i jeśli były małżonek to uniemożliwi, zapłaci 500 zł. Wysokość tej sankcji nie została sztywno określona. Ma uwzględniać sytuację majątkową rodziców.

Aby dostać pieniądze, pokrzywdzony będzie musiał wystąpić do sądu, by orzekł zapłatę określonej wcześniej kwoty pomnożoną przez liczbę naruszeń. Sędzia musi najpierw wysłuchać stron. Jest możliwość zażalenia, ale prawomocne postanowienie jest natychmiast wykonalne.

Reklama
Reklama

– Ojcowie nie są zachwyceni, że kara będzie płacona na ich ręce. Nie chcą, by matki mówiły dzieciom, że nie dostaną zabawki, bo „mamusia musi tatusiowi zapłacić grzywnę" – mówi adwokat Rafał Wąworek z zarządu Centrum Praw Ojca i Dziecka.

Inne zdanie ma Ewa Waszkiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych:  – Choć wydaje się, że to wszystko jedno, komu płacone będą pieniądze, to fakt, że trafią do rąk tej drugiej strony, będzie silnie mobilizował do unikania zapłaty. Nowe narzędzie powinno być wzmocnione silniejszymi sankcjami – np. ograniczeniem wolności (w postępowaniu wykroczeniowym).

 

Czytaj też:

 

Zobacz więcej:

Reklama
Reklama

To nowe narzędzie, które od dziś mogą stosować sądy rodzinne.

Kłody rzucane pod nogi rodzicom, którzy chcą mieć kontakt z dzieckiem, to najboleśniejsze spory rodzinne. – Od kilku lat matka mojego dziesięcioletniego syna utrudnia mi spotkania z nim. Sąd raz ukarał ją grzywną 450 zł, ale to nic nie dało, kolejne takie wnioski oddalił – żali się Jerzy Gryff-Chamski, który z podwarszawskiego miasteczka co miesiąc jeździ do Wrocławia, by przez dwie godziny spotkać się z dzieckiem. – Zawsze miałem z tym problem, ostatnio uzyskałem pozwolenie na spotkania w Centrum Pomocy Rodzinie przy Starostwie Powiatowym.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama