Zaostrzenie kar za pływanie łódką, kajakiem czy żaglówką po spożyciu alkoholu przewiduje uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych.

Dziś prawo przewiduje karę grzywny tylko dla tych, którzy wypłyną w stanie nietrzeźwości – powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi. Po zmianach wystarczy mieć 0,2 promila, by narazić się na karę.

Zmiana przepisów wynika z troski o większe bezpieczeństwo na wodzie. Do wielu utonięć w Polsce dochodzi po spożyciu małej ilości alkoholu. A ze statystyk policyjnych wynika, że co roku przybywa ofiar, które pływały po spożyciu alkoholu. I na przykład w 2011 r. policja odnotowała 134 utonięcia po wypiciu alkoholu, a rok później takich wypadków było aż 165. W 2013 r. nieco miej – utonęło 156 osób, które wcześniej piły alkohol. W zeszłym roku był o jeden przypadek więcej związany z wcześniejszym spożywaniem napojów wyskokowych.

Osoby, które będą miały powyżej 0,2 promila, muszą się liczyć nie tylko z grzywną. W dalszym ciągu będzie im można odholować łódź, jacht czy kajak do strzeżonego portu. A to oznacza, że oprócz grzywny dojdą dodatkowe koszty. Stawka za holowanie roweru wodnego wynosi 54 zł i 18 zł za dobę przechowywania, ale im większa jednostka pływająca, tym koszty są wyższe. I tak, za usunięcie kajaka czy łódki trzeba będzie zapłacić 128 zł i 54 zł za dobę przechowywania. Holowanie jachtu o długości kadłuba powyżej 20 m wyniesie 211 zł, a postój w strzeżonej przystani 159 zł za dobę.

etap legislacyjny: trafi do prac w Senacie