Mowa o nowelizacji Kodeksu karnego uchwalonej przez Sejm przed kilkoma tygodniami. Jej głównym założeniem jest zmiana przepisów dotyczących przestępstwa zgwałcenia. Zgodnie z obowiązującym brzmieniem art. 197 k.k. za gwałt uznaje się doprowadzenie do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem. Grozi za to od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Według autorów noweli – posłanek i posłów koalicji rządzącej - ten sposób rozumienia zgwałcenia wskazuje na konieczność wyrażenia sprzeciwu wobec niechcianych zachowań seksualnych. Dlatego w nowych przepisach zaproponowano taką zmianę tej normy, która sprawi, że o tym czy doszło do gwałtu miałby decydować brak świadomej i dobrowolnej zgody osoby pokrzywdzonej, a nie widoczne stawianie oporu.