Beata Kozidrak we wrześniu 2021 została zatrzymana przez patrol policji na jednej z warszawskich ulic. Po badaniu okazało się, że kierowała swoim bmw w stanie nietrzeźwym - miała dwa promile we krwi.
Na początku maja Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał ją winną kierowania samochodem pod wpływem alkoholu i ukarał 200 stawkami dziennymi w wysokości 250 zł każda (50 tys. zł) oraz pięcioletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wokalistka ma też zapłacić 20 tys. zł świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Prokuratura uznała, że kara orzeczona dla wokalistki Bajmu jest „wyjątkowo łagodna”. W krążącym w internecie fragmencie uzasadnienia wyroku sędzia Agata Pomianowska wskazuje dorobek artystyczny piosenkarki jako jedną z okoliczności łagodzących.
- W ocenie prokuratury orzeczona przez sąd rejonowy dla Mokotowa kara jest rażąco łagodna, a jako taka nie spełni stawianych jej celów - mówiła po wyroku rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
Jak donosi serwis Onet Plejada, prokurator Skrzyniarz poinformowała, że prokurator sporządza już apelację od wyroku.