W ciągu ostatnich dziesięciu lat systematycznie spada liczba osób, które pozbawiono praw publicznych, czyli m.in. czynnego i biernego prawa wyborczego do organu władzy publicznej, np. Sejmu i Senatu. Tak wynika z właśnie opublikowanego raportu Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości pt. „Środek karny pozbawienia praw publicznych". I tak np. w 2005 r. sądy zastosowały go wobec 73 osób, w 2006 r. – wobec 43. W 2008 r. liczba takich środków wyniosła 28, a w 2010 r. – 12.
W sumie w ciągu ostatnich dziesięciu lat sądy zdecydowały o pozbawieniu praw publicznych 284 osoby.
Część z nich już te prawa odzyskała. Maksymalnie można bowiem pozbawić skazanego praw publicznych na dziesięć lat.
W ostatnich latach liczba pozbawionych praw publicznych utrzymuje się na stałym poziomie 16 osób rocznie. Tacy skazani zwykle mają na swoim sumieniu przestępstwa kryminalne. To zabójcy, gwałciciele, pedofile, skazani za rozbój. Sąd może orzec go w przypadku skazania na faktycznie orzeczoną karę więzienia nie krótszą niż trzy lata i to w związku z motywacją zasługującą na szczególne potępienie.
Badaniu poddano akta spraw za lata 2000–2014. 50 akt dotyczyło spraw o przestępstwo zabójstwa z motywacji, a w 71 sprawach orzeczono pozbawienie praw publicznych, niezależnie od przestępstwa za jakie sprawca został skazany.