Jest to możliwe za sprawą znowelizowanego rozporządzenia szefa MSWiA, które wchodzi w życie ([link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=321560]Dz. U. nr 131, poz. 1083[/link]).

Szybkiej i kosztownej reakcji strażnika mogą się spodziewać nie tylko uliczni gapowicze, którzy np. przeszkadzają w akcji ewakuacyjnej czy ratunkowej, ale i niszczący lokalne billboardy czy ogłoszenia. Z mandatem liczyć się też muszą pijani imprezowicze, którzy zakłócają spokój i ciszę mieszkańcom.

Strażnicy będą też mogli karać mandatami za uszkadzanie i usuwanie znaków drogowych. Ten przepis ma zdać egzamin głównie w trakcie Euro 2012. Na szybką i finansowo dotkliwą karę muszą też być przygotowani chuligani rzucający kamieniami w jadące auta czy pociągi. I nie tylko wówczas, gdy sprawca trafi w pojazd, ale także, gdy mu się nie powiedzie. Karane ma być więc już samo stworzenie zagrożenia. To w opinii strażników poprawi bezpieczeństwo na drogach.

W trosce o środowisko strażnicy będą też karać właścicieli pojazdów, którzy nie przekazali aut wycofanych z eksploatacji do demontażu lub punktów złomu.

Z szybkim mandatem muszą się liczyć także ci, którzy zaśmiecają lasy (lub tylko próbują to zrobić), przynoszą ze sobą własny alkohol do lokalu czy kupują go nielegalnie (lub nawet tylko usiłują to zrobić) oraz palą papierosy w miejscach, w których obowiązują zakazy palenia (przystanki autobusowe, dworce kolejowe, urzędy).